Tak Anglicy ocenili to, co zrobił Bednarek. "Nawet nie umie sfaulować"

2 godzin temu
Zdjęcie: Lee Smith / Action Images via Reuters


Southampton przegrało kolejny mecz. Tym razem zespół Jana Bednarka był gorszy od Manchesteru City. Beniaminek Premier League wciąż czeka na pierwszą wygraną w tym sezonie. Gospodarze wygrali po golu Erlinga Haalanda już w 5. minucie meczu. W to trafienie niestety zamieszany był obrońca reprezentacji Polski. Po meczu litości dla niego nie miały angielskie media. "Nawet nie umiał sfaulować" - czytamy.
Dziewięć meczów, jeden remis, osiem porażek - taki bilans na początku sezonu notuje Southampton po powrocie do Premier League. Biorąc pod uwagę te statystyki, to jednobramkowa porażka z gigantem z Manchesteru na papierze nie wygląda tak źle.

REKLAMA







Zobacz wideo Ewa Swoboda z wyjątkową nagrodą za pobicie halowego rekordu Polski. Otrzymała ją na gali Złote Kolce



Katastrofa w wykonaniu Bednarka. Angielskie media nie miały litości
Tylko iż Manchester City miał ogromną przewagę i mógł wygrać dużo większą różnicą bramkową. Gospodarze gwałtownie zagwarantowali sobie spokój. Erling Haaland już w 5. minucie strzelił bramkę na 1:0. Za tego gola odpowiedzialny był Jan Bednarek. Norweg w starciu z obrońcą reprezentacji Polski pokazał swoją niesamowitą siłę.


Angielskie media nie miały litości dla Jana Bednarka. Nie tylko za tę sytuację, ale za postawę w całym spotkaniu.
"Bednarek choćby nie umiał sfaulować Haalanda" - czytamy na 90min.com. "Spędził cały mecz przyczepiony do Haalanda, co tylko sprawiło, iż przegrywał niemal każdy fizyczny pojedynek" - dodał portal, który wystawił mu ocenę 2/10 - najgorszą w zespole.
Więcej litości miał portal givemesport.com, który dał Bednarkowi ocenę 6/10. "Haaland go przestawił przy bramce na 1:0, ale jego doświadczenie było 'Świętym' potrzebne, żeby pozostać w grze do drugiej połowy" - czytamy.



"Haaland był blisko zdobycia drugiej bramki i generalnie sprawiał mnóstwo kłopotów Bednarkowi" - podsumował portal manchestereveningnews.co.uk.


Southampton wciąż musi czekać na pierwsze ligowe zwycięstwo. Kolejną okazję do zdobycia trzech punktów będzie miało 2 listopada. Tego dnia zespół Jana Bednarka podejmie Everton.
Idź do oryginalnego materiału