Jakub Krawczyk będzie reprezentował barwy Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski w okresie 2025. 21-letni żużlowiec powróci do macierzystego klubu po dwóch latach spędzonych w Betard Sparcie Wrocław. Transfer został nieoficjalnie potwierdzony przez pojawienie się cyfr #110 – numeru startowego zawodnika – na parkingu przed Pierogarnią u Szevy w Ostrowie Wielkopolskim, co pokazał portal Infostrow.pl.
Jeszcze w miniony weekend wydawało się, iż Krawczyk trafi do Gezet Stali Gorzów Wielkopolski. Młody zawodnik ustalił już warunki kontraktu z zespołem z województwa lubuskiego. Kluczowym warunkiem finalizacji transferu było jednak utrzymanie się Stali w PGE Ekstralidze.
Porażka gorzowian w starciu z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa zmieniła wszystko. Niepewność dotycząca przyszłego poziomu rozgrywkowego sprawiła, iż Krawczyk zdecydował się na inne rozwiązanie.
Działacze Moonfin Malesa natychmiast wykorzystali zaistniałą sytuację. Tego samego dnia, gdy zespół z Wielkopolski przypieczętował utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze, doszło do spotkania młodzieżowca z przedstawicielami jego macierzystego klubu. Rozmowy zakończyły się porozumieniem.
Znaki na ziemi
Fani Ostrovii od kilku dni spekulowali na temat możliwego transferu. Pierwszy sygnał nadszedł za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na profilu Infostrow na Facebooku pojawiło się zdjęcie z napisem „TŻ Ostrovia 2026 #110” oraz komentarz: „Będą znaki na niebie i ziemi. Póki co pojawiły się znaki na ziemi. Na parkingu przed Pierogarnią u Szevy w Ostrowie Wielkopolskim spotkaliśmy takie cyfry”.
Numer #110 to indywidualny numer startowy Jakuba Krawczyka, co nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości nowego zawodnika.
Dla Krawczyka będzie to powrót do Ostrowa po dwóch sezonach spędzonych we Wrocławiu. Młody żużlowiec rozpoczynał karierę właśnie w wielkopolskim ośrodku. Sezon 2026 będzie dla niego pierwszym w kategorii seniorów, co oznacza, iż zdecydował się na „zejście ligę niżej” przed wejściem w dorosły żużel.
Oficjalne ogłoszenie transferu Krawczyka planowane jest na środowy wieczór.
Jakub Krawczyk
