Dopiero Jasmine Paolini, późniejsza mistrzyni z Rzymu była w stanie powstrzymać w prestiżowym turnieju Dianę Sznajder. Rosjanka była o włos od zwycięstwa nad Włoszką, ale ostatecznie musiała uznać jej wyższość. W stolicy Włoch występowała jednak już bez Dinary Safiny. Zakończenie współpracy z trenerką nastąpiło niespodziewanie i bardzo gwałtownie - po niespełna miesiącu. Po turnieju w Rzymie ws. rywalki Igi Świątek nadciągnęły kolejne, zaskakujące wieści.