42 kilometry i 195 metrów - to dystans, który należy przebiec, by ukończyć maraton. Ta dyscyplina jest w programie igrzysk olimpijskich od 1986 roku wśród mężczyzn, a 98 lat później wprowadzono ją też dla kobiet. Na całym świecie odbywa się mnóstwo imprez związanych z maratonem, także w Polsce. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu zachwycił Tamirat Tola z Etiopii, który przekroczył metę z czasem 2:06.26 i zdobył złoty medal, choć na początku w ogóle miał nie jechać na igrzyska. Teraz świat maratończyków pogrążył się w żałobie.
REKLAMA
Zobacz wideo Joanna Jóźwik trenowała z biegaczami-amatorami w ramach konferencji „Biegowe 360 stopni"
Czytaj także:
Usłyszał słowa Nawrockiego i zareagował. "To jest patologia"
"Najstarszy maratończyk świata" nie żyje. Potrącił go samochód
Brytyjskie media podają, iż w wieku 114 lat zmarł najstarszy maratończyk świata, Fauja Singh. Mężczyzna przebywał w Beas Pind, swoim rodzinnym mieście w północnych Indiach, kiedy to został potrącony przez samochód. "Policja twierdzi, iż Singh przechodził przez ulicę w wiosce, w której się urodził, gdy potrącił go niezidentyfikowany pojazd. Miejscowi zabrali go do szpitala, gdzie zmarł" - pisze BBC. Na razie służby nie odnalazły sprawcy śmiertelnego wypadku. Singh biegał na maratonach z charakterystycznym turbanem.
BBC zaznacza, iż Singh nie został uznany za najstarszego maratończyka na świecie w Księdze Rekordów Guinnessa, ponieważ nie mógł przedstawić aktu urodzenia. W 2011 r. BBC powoływało się na jego brytyjski paszport, w którym widniała data urodzenia 1 kwietnia 1911 roku. Harmander Singh, trener maratończyka wówczas przekazał, iż w Indiach nie wystawiano aktów urodzenia w tych czasach. - Fauja był wyjątkowym sportowcem, który miał w sobie niesamowitą determinację - ogłosił Narendra Modi, premier Indii.
Czytaj także:
18-letnia Polka mistrzynią świata! Co za występ!
Przez wiele lat Singh mieszkał w Indiach, ale na początku lat 90. przeprowadził się do Londynu do swojego syna, kiedy to zmarła jego żona. Dawniej Singh pracował jako rolnik. Swoją dobrą formę w biegach oraz długowieczność zawdzięczał medytacji oraz diecie, której częścią było imbirowe curry.
Zobacz też: Zachwycają na KMŚ, ale koleżanka uderzyła wprost. Poszło o wygląd
Brytyjscy dziennikarze wspominają, iż Singh nie potrafił poprawnie chodzić na początku i nauczył się tego dopiero po ukończeniu piątego roku życia. Singh zaczął biegać w wieku 89 lat, a w latach 2000-2013 przebiegł dziewięć maratonów. Klub biegaczy Sikhs In The City, do którego należał Singh, ogłosił, iż zbiera fundusze na budowę klubowego budynku imienia zmarłego. W ten sposób klub chce uczcić jego pamięć.