Na około 1,5 godziny przed planowanym startem, organizatorzy 32. edycji Sanlam Cape Town Marathon ogłosili decyzję o anulowaniu wydarzenia z powodu wyjątkowo silnych wiatrów, które w nocy i nad ranem nawiedziły Kapsztad. Komunikat o odwołaniu biegu pojawił się o godz. 4:45 rano, a kwadrans później uczestnicy otrzymali oficjalne powiadomienia poprzez komunikator WhatsApp.
Maraton w Kapsztad, uznawany za najważniejsze wydarzenie biegowe w Afryce, miał być ostatnią próbą przed dołączeniem do elitarnego cyklu Abbott World Marathon Majors, grona obejmującego maratony w Nowym Jorku, Londynie, Berlinie, Bostonie, Chicago, Tokio i Sydney. Dzisiejsze wydarzenia stawiają jednak ten awans pod znakiem zapytania.
Decyzja podjęta w imię bezpieczeństwa
Według informacji organizatorów, silny, porywisty wiatr zniszczył infrastrukturę w strefie startu i mety w Green Point, uszkadzając namioty, barierki i elementy scenograficzne. Na wspólnym posiedzeniu sztabu organizacyjnego z miejskim komitetem ds. bezpieczeństwa i przedstawicielami policji uznano, iż prowadzenie imprezy w tych warunkach byłoby zbyt ryzykowne.
– Sanlam Cape Town Marathon jest zdruzgotany decyzją o odwołaniu naszego wyjątkowego wydarzenia. Przez miesiące przygotowywaliśmy się na różne scenariusze, ale siła natury okazała się decydująca. Dziękujemy uczestnikom, sponsorom i partnerom za zrozumienie – powiedział Clark Gardner, dyrektor generalny Sanlam Cape Town Marathon.
Rzecznik policji podkreślił, iż bezpieczeństwo uczestników było najważniejsze: – Wiatr był zbyt silny, a infrastruktura został poważnie uszkodzona. Utrzymanie biegu w takich warunkach groziło wypadkami zarówno wśród biegaczy, jak i widzów – powiedział Christo Engelbrecht z policji w Kapsztadzie.
Bieg został odwołany w ostatniej chwili. Organizatorzy podjęli decyzję o godz. 4:45, a pierwsi zawodnicy na trasę mieli wyruszyć o godz. 6:15.
Dla miasta, które przez ostatnie lata konsekwentnie budowało markę wokół tej imprezy, odwołanie maratonu to duży cios wizerunkowy. Burmistrz Kapsztadu, Geordin Hill-Lewis, nie ukrywał rozczarowania:
– Wszyscy jesteśmy zawiedzeni, ale decyzja o bezpieczeństwie była jedyną adekwatną. Kapsztad przez cały czas będzie gospodarzem wydarzeń na światowym poziomie, choćby jeżeli czasem oznacza to podejmowanie trudnych decyzji – podkreślił.
fot. Mark Sampson by Sanlam Cape Town Marathon
Cień na ambitnych planach
Weekend maratoński w Kapsztadzie miał być świętem biegania – z biegami na 5, 10, 22 i 43 km oraz tradycyjną ceremonią „Peace Flame”, symbolicznie otwierającą niedzielny bieg główny. W sumie w wydarzeniach miało wystartować ponad 41 tys. uczestników z całego świata, z czego ponad 24 tys. w maratonie.
Tegoroczna edycja imprezy miała być kluczowym sprawdzianem przed przyznaniem Sanlam Cape Town Marathonowi statusu Majora. Od miesięcy wydarzenie znajduje się w tzw. fazie kandydackiej, a organizatorzy podkreślali, iż impreza spełnia najwyższe standardy w zakresie zabezpieczenia trasy, obsługi zawodników i zaplecza organizacyjnego. Wymogi AWMM dla obejmują m.in. potwierdzenie niezawodności organizacyjnej i bezpieczeństwa.
– Nasze myśli są z zespołem Sanlam Cape Town Marathon. Wiem, jak bardzo są rozczarowani, ale bezpieczeństwo zawodników, wolontariuszy i wszystkich zaangażowanych osób zawsze musi być na pierwszym miejscu. Pod tym względem wykonano dobrą pracę – powiedziała obecna na miejscu Dawna Stone, CEO Abbott World Marathon Majors.
Bieg w Kapsztadzie ma być ósmym maratonem dołączonym do prestiżowej serii. W ubiegłym roku cykl został powiększony o TCS Sydney Marathon.
fot. Chris Chitchcock by Sanlam Cape Town Marathon
Zapowiadał się rekordowy bieg
Organizatorom udało się zgromadzić najsilniejszą elitę biegaczy w historii imprezy, obejmującą ośmiu zawodników z etykietą World Athletics Platinum Label i dziesięciu z Gold Label.
W męskiej stawce znaleźli się m.in. Ronald Korir z Kenii (rekord życiowy 2:04:22), jego rodak Bethwell Chumba Kibet (2:04:37), Othmane El Goumri z Maroka (2:05:12) oraz reprezentant Republiki Południowej Afryki Elroy Gelant, rekordzista kraju z wynikiem 2:05:36.
Wśród kobiet zapowiadano start m.in. Winfridah Moraa Moseti z Kenii (2:16:56), Angeli Tanui z Kenii (2:17:57) oraz Meseret Belete z Etiopii (2:18:21). Na trasie miała pojawić się także rekordzistka RPA Glenrose Xaba, która w 2024 roku ustanowiła rekord trasy i jednocześnie rekord kraju – 2:22:22. Rekord mężczyzn należał do Abdisy Toli z Etiopii – 2:08:15.
Przy tak silnej obsadzie eksperci spodziewali się, iż oba najlepsze wyniki maratonu w Kapsztadzie zostaną poprawione.
Źródło: Sanlam Cape Town Marathon, red
fot. w nagłówku Sanlam Cape Town Marathon