Szymański zrównany z ziemią po meczu w LM. "Nie ma dla niego miejsca"

2 godzin temu
Sebastian Szymański poległ w starciu ze swoją byłą drużyną. Fenerbahce przegrało 1:2 z Feyenoordem Rotterdam w el. Ligi Mistrzów. Polak rozegrał całe spotkanie, ale nie spotkało się to z dobrym odbiorem w tureckich mediach. Oto co o nim mówili.
Feyenoord Sebastiana Szymańskiego mierzył się w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z Feyenoordem, czyli byłym klubem reprezentanta Polski. Górą ostatecznie byli Holendrzy, którzy zatriumfowali 2:1. Po tym spotkaniu gromy spadły m.in. na Sebastiana Szymańskiego, który rozegrał pełne 90. minut. Do tej pory był na wylocie z klubu, ale sytuacja mogła ulec zmianie po letnim obozie przygotowawczym. Przypomnijmy, iż reprezentant Polski został pochwalony przez Jose Mourinho, który powiedział: - Gdyby przyznawano nagrodę dla najlepszego piłkarza przygotowań do sezonu, dostałby ją Sebastian Szymański - oświadczył.

REKLAMA







Zobacz wideo Jan Urban uderza w Michała Probierza?! "Też bym się wkurzył"



Szymański zjechany po porażce z Feyenoordem
Teraz jednak nie było powodów do pochwał. Według statystyk Flashscore - Polak oddał zaledwie dwa strzały i zanotował 68 proc. celnych podań (17/25), przy 45 kontaktach z piłką. Miał również dwa udane dryblingi na pięć prób (40 proc.) i stoczył 11 pojedynków.


Serwis takvim.com.tr napisał o nim wprost: "Szymański, zapowiadany jako gwiazda obozu treningowego, najwyraźniej pomylił stroje. W akcjach ofensywnych konsekwentnie podawał piłkę swoim byłym kolegom z drużyny, a w obronie trzymał się jak duch obok Hwanga" - czytamy.
Zobacz też: Transferowy hit nad hity staje się faktem! Legia zarobi wielkie pieniądze
Z kolei cumhuriyet.com.tr w nagłówku nazwał go i Muldura "przezroczystymi". "Pierwsza połowa zmarnowana. Cała drużyna, która do momentu zdobycia bramki przez Feyenoord patrzyła na nogi przeciwnika, goniła za piłką i pozostawała biernym widzem. Z upływem minut grupa piłkarzy traciła pewność siebie... Szymański i Mert byli jak przezroczyste postacie. Oglądamy spektakl, w którym drużyna nie mogła być gorzej przygotowana do meczu. To, co mieliśmy w głowach przed meczem, a to, co oglądamy, różni się jak dzień i noc" - czytamy.
"Szymański tracił prawie każdą piłkę"
Z kolei były turecki piłkarz Erman Ozgur powiedział na antenie Tivibu Spor: - Szymański nie ma miejsca w składzie, nie ma kluczowego podania, nie ma cech przywódczych. Ci, którzy widzieli Appiaha i Alexa, nie powinni chwalić Szymańskiego jako dobrego ofensywnego pomocnika - oświadczył były zawodnik m.in. Konyasporu czy Adany Demirspor.



"Po zmianach widzieliśmy, jak wielką różnicę zrobił Semedo. Stał się graczem, który potrafił długo utrzymać się przy piłce. Szymański, który tracił prawie każdą piłkę, Amrabat, który cofał się przy każdym kontakcie z piłką, Fred, który nie potrafił wykonać ani jednego podania do przodu... Tak wyglądała sytuacja w środku pola Fenerbahce" - podsumował ten mecz sabah.com.tr.
Idź do oryginalnego materiału