Wisła Kraków po imponującym początku sezonu wpadła w drobny kryzys. Nie dość, iż przegrała z Miedzią Legnica, to tydzień później jedynie zremisowała z Odrą Opole. Mimo to przed 10. kolejką utrzymywała się na pozycji lidera tabeli. Jest jednak kilka zespołów, które chciałby przejąć tę lokatę. Jedną z nich jest Polonia Bytom.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."
Popis Polonii Bytom. Coraz bliżej historyczny wyczyn
Beniaminek I ligi rozpoczął sezon od dwóch zwycięstw. Następnie były trzy porażki, a ostatnio cztery mecze bez przegranej. Absolutna sinusoida w wykonaniu Polonii. Piłkarze Łukasza Tomczyka byli niezwykle zmotywowani przed meczem z Miedzią Legnica. I bardzo gwałtownie to pokazali. Była 22. minuta, kiedy Jakub Arak zgubił krycie, wykorzystał wrzutkę Kacpra Michalskiego i pokonał bramkarza.
Niedługo potem rzut rożny dla Polonii, uderzenie, broni bramkarz. Piłka trafia jednak do Araka, który oddał strzał. Nieszczęśliwie futbolówkę trącił Kościelny i wpadła ona do bramki Miedzi. Na tym jednak nie koniec, gdyż w 34. minucie Oskar Kwiatkowski kapitalnie zabawił się z obrońcą i było już 3:0. Gospodarze nie musieli zbytnio forsować w drugiej odsłonie, wystarczyło, iż nie popełniali głupich błędów. Dopiero w 90. minucie czwartą bramkę zdobył Michalski, który ustalił wynik.
Tym samym po 10 rozegranych meczach Polonia zajmuje drugie miejsce w tabeli i gdyby w tym momencie zakończył się sezon, awansowałaby do ekstraklasy. Po raz ostatni występowałą w niej 2011 roku, czyli aż 14 lat temu. Potem była choćby IV liga, natomiast teraz wszystko idzie w dobrym kierunku.
Co za powrót Śląska Wrocław. Imponujące zmiany Ante Simundzy
Szansę na przejęcie pozycji lidera miał Śląsk Wrocław. I po 30 minutach gry faktycznie tak było, gdyż do siatki trafił Damian Warchoł. Gospodarze nie zamierzali jednak się poddać. Jeszcze przed przerwą najpierw do wyrównania doprowadził Przemysław Misiak, a trzy minuty później po indywidualnej akcji przepiękną bramkę zdobył Maciej Famulak.
Ante Simundza próbował ratować wynik, wprowadził na boisku choćby Antoniego Klimka oraz Miłosza Kozaka - gospodarze dzielnie się jednak bronili. Aż doszło do 85. minuty, gdy wprowadzeni Sharabura oraz Banaszak przeprowadzili akcję, po której ten drugi zanotował trafienie. Trzy minuty później bramkę zdobył kolejny rezerwowy, tym razem pozyskany z Arsenalu, Michał Rosiak. Finalnie Śląsk po emocjonującym starciu wygrał 3:1, zdobył cenne trzy punkty i awansował na pozycję lidera.
Puszcza Niepołomice przystępowała do meczu z Polonią z "nożem na gardle". Rzekomo prowadzący zespół od ponad dekady Tomasz Tułacz miał rozmowę z władzami. I najwidoczniej to podziałało. Puszcza po 188 dniach wreszcie odniosła zwycięstwo. Już w pierwszej połowie było 2:0 po golach Nascimento, który wykorzystał rzut karny, oraz Christophera Simona. I choć gospodarze próbowali odrabiać straty, to stać ich było tylko na jedno trafienie - zanotował je Przemysław Szur.
Wyniki sobotnich meczów I ligi:
Pogoń Siedlce - Śląsk Wrocław 2:3
Polonia Warszawa - Puszcza Niepołomice 1:2
Polonia Bytom - Miedź Legnica 4:0