Szykuje się odejście z Tarnowa? Prowadził rozmowy z klubami

speedwaynews.pl 1 godzina temu

Jan Heleniak otrzymał od Autona Unii Tarnów szansę na jazdę w Metalkas 2. Ekstralidze. Wraz z Radosławem Kowalskim mogli liczyć na wiele startów, co z pewnością pomagało w zbudowaniu pewności siebie. Na łamach polskizuzel.pl Heleniak przyznaje, iż wraz z końcem października przestał być żużlowcem tarnowskiego zespołu.

Ważnego kontraktu z Unią Tarnów już nie mam. Zakończył się wraz z końcem poprzedniego sezonu – powiedział wychowanek Unii. – Prowadziłem rozmowy z paroma klubami. O konkretach na razie mówić nie chcę. Niedługo wszystko się wyjaśni.

Finanse problemem zawodnika

Heleniak przede wszystkim nie załamuje rąk pod kątem tegorocznych rozgrywek. Przede wszystkim widzi, co w tym sezonie poszło nie po jego myśli. Pondato potwierdza, iż w Tarnowie obowiązywał go kontrakt zawodowy i w swoim zespole miał jedynie swojego tatę. Jednakże podkreśla, jak ważnym problemem okazały się finanse.

Sezon 2025 w moim wykonaniu nie był najlepszy, jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko ligowe występy. Większość zawodów indywidualnych poszła jednak dobrze. Wiemy, co trzeba poprawić, aby w przyszłym roku było lepiej. Muszę też zaznaczyć, iż kwestie finansowe bardzo utrudniały jazdę – przyznaje żużlowiec. – W tym roku w moim teamie był tylko tata, który wszystkim się zajmował. Oczywiście, razem ze mną.

Sezon na zapleczu znacznie pomógł

Tak jak wspominaliśmy, Radosław Majewski i Jan Heleniak korzystali na niemocy tarnowskiego zespołu. Drużyna musiała wystawić polskiego zawodnika do 24. roku życia, przez co Fraser Bowes często siedział na ławce rezerwowych. Korzystali na tym młodzieżowcy, którzy mieli wiele biegów do przejechania. Sam Heleniak uważa, iż jazda z tak mocnymi zawodnikami pomogła mu w zdobyciu pewności siebie. Na pewno przełoży się to na kolejne lata.

Dzięki jeździe w Metalkas 2. Ekstralidze miałem okazję pościgać się z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami, co zaprocentowało zdobytym doświadczeniem. W przyszłości na pewno mi się przyda – podkreśla zawodnik.

Jan Heleniak, Stanisław Burza
Idź do oryginalnego materiału