Nie da się ukryć, iż Jonatan Grahn odnalazł swoje miejsce na żużlowej planecie. Kibice Edinburgh Monarchs dosyć gwałtownie przywiązują się do zawodników, więc powrót Grahna będzie dla nich naprawdę czymś wyjątkowym. 25-latek chciał przede wszystkim znaleźć miejsce, które pozwoli na regularne starty poza rodzimym krajem. Przebył drogę od trzeciego numeru po rezerwę, a w samym sezonie osiągnął średnią biegową na poziomie 1,590. Jonatan traktował jako priorytet powrót do ścigania w Wielkiej Brytanii.
– Kiedy zastanawiałem się nad przyszłym sezonem, priorytetem był powrót do Wielkiej Brytanii – powiedział Szwed dla klubowych mediów. – To był mój główny plan, więc jestem zadowolony, iż się udało pozostać w Monarchs.
Odnaleźć rytm
Przede wszystkim Jonatan Grahn wypadał lepiej na meczach wyjazdowych. Podczas jednego meczu domowego przeciwko Workington Comets, zdobył trzynaście punktów z pięcioma bonusami. Celem Grahna na przyszły rok to przede wszystkim poprawić dyspozycje na Armadale.
– Jednym z moich celów jest poprawa na Armadale. Poznałem większość torów w Wielkiej Brytanii i wierzę, iż stać mnie na lepsze wyniki – przyznał Jonatan Grahn.
Czwarte nazwisko
Cab Direct Championship wydaje się żyć w swoim świecie i ogłasza zawodników. Podczas kiedy to Rowe Motor Oil Premiership walczy o przetrwanie, poznajemy kolejne nazwiska w niższej lidze. Nowym liderem Monarchs został Dan Thompson, który jest, na ten moment, jedyną nową twarzą w zespole. Jordy Loftus, Justin Sedgmen i Jonatan Grahn startowali dla Szkotów w okresie 2025, awansując do fazy play-off. Celem jest powtórzyć ten rezultat, a może choćby go poprawić. Pomóc ma w tym właśnie Thompson, który świetnie czuje się na Armadale Stadium.















