Szczęsny wypalił na antenie. "Niech udaje wujka Roberta"

1 tydzień temu
Zdjęcie: screen https://www.youtube.com/watch?v=c4Ac7LZlrco


"Chociaż moje ciało jest gotowe na kolejne wyzwania, to serce już nie. Czuję, iż nadszedł czas, aby poświęcić całą uwagę mojej rodzinie" - pisał pod koniec sierpnia Wojciech Szczęsny, publikując szokujące informacje na temat zakończenia kariery. Teraz jak najwięcej czasu chce poświęcić żonie i dzieciom. Czy w przyszłości jego synek Liam pójdzie w ślady ojca i zostanie bramkarzem? - Po prostu niech się cieszy - tłumaczy 34-latek.
W czwartek reprezentacja Polski rozpoczęła nową edycję Ligi Narodów UEFA od wygranej 3:2 ze Szkocją. Było to pierwsze spotkanie od dawna, w którym w bramce zabrakło Wojciecha Szczęsnego. Z pewnością były golkiper Juventusu stanąłby między słupkami, gdyby nie fakt, iż kilkanaście dni temu poinformował o sensacyjnym zakończeniu kariery.


REKLAMA


Zobacz wideo Karolina Owczarz porównała zarobki w Fame MMA i KSW


Liam Szczęsny pójdzie w ślady taty? Nic bardziej mylnego. Woli "wujka Roberta"
Jednym z głównych powodów takiej decyzji była chęć poświęcenia się rodzinie. Teraz 34-latek ma zdecydowanie więcej czasu w pomoc żonie przy wychowywaniu dzieci. Właśnie tak w tej chwili wygląda życie Wojciecha Szczęsnego.


- Mi bardzo brakowało przez ostatnie dwa, trzy lata, kiedy Liam już dorastał. Takiego regularnego bycia w domu, po prostu takiego niewyjeżdżania na każdy weekend i w każdą środę na mecze. choćby przeżywanie takich gorszych momentów w domu, kiedy dzieci są niegrzeczne, można dużo słuchać przez telefon od żony, jak się syn źle zachowuje, a co innego, kiedy jesteś wtedy w domu jako ojciec i możesz spróbować coś z tym zrobić. Więc ja czułem się trochę winny, iż mnie w domu nie było przy wielu, wielu sytuacjach. A teraz już nie ma wymówek. Teraz jestem pełnoetatowym tatusiem. Nie ukrywam, iż życie na bezrobociu jest troszkę bardziej wyczerpujące niż w pracy, ale absolutnie na to nie narzekam - opowiadał w programie "Dzień Dobry TVN".
Synek 84-krotnego reprezentanta Polski Liam niedawno skończył sześć lat. Biorąc pod uwagę imponującą karierę ojca, nikogo nie powinien dziwić fakt, iż chłopiec również marzy o zostaniu piłkarzem. Czy Liam - tak samo jak tata - również wyobraża sobie swoją przygodę z piłką, stojąc między słupkami? Okazuje się, iż nie.


Co więcej, choćby sam Szczęsny senior podpowiada potomkowi, aby podpatrywał... Roberta Lewandowskiego. - Po prostu niech się cieszy, niech udaje wujka Roberta, ale kiedy przyjdzie co do czego i będzie trzeba na życie zarabiać, to się dowie - mówił były kadrowicz. A jest kogo "udawać", w końcu Lewandowski to jeden z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszy polski piłkarz w historii. Kto wie, być może w przyszłości Szczęsny junior także będzie miał okazję występować w jednej z najlepszych lig świata.
Idź do oryginalnego materiału