Bolesna teza nt. Roberta Lewandowskiego. „To powoli początek końca”

2 dni temu
Zdjęcie: Robert Lewandowski Źródło: Shutterstock / Christian Bertrand


Robert Lewandowski odrodził się pod wodzą Hasiego Flicka. Polak zanotował udany początek sezonu i przewodzi w tabeli króla strzelców. Ekspert nie ma jednak złudzeń. „To powoli początek końca” – stwierdził.


FC Barcelona po zmianie trenera gra jak natchniona. Po pięciu kolejkach zespół zdobył komplet punktów, strzelając 17 goli i tracąc tylko cztery. Duma Katalonii ma cztery punkty przewagi nad drugim Realem Madryt. Hansi Flick sprawił, iż Robert Lewandowski wygląda jak w Bayernie Monachium pod jego wodzą. 36-latek zdobył cztery bramki i przewodzi w tabeli króla strzelców.


Ekspert wymownie o rywalizacji Lewandowskiego z Mbappe


Na temat nowej FC Barcelony wypowiedział się w wywiadzie dla WP SportowychFaktów Leszek Orłowski – Canal+ Sport. – kooperacja z Hansi Flickiem mu służy. W dodatku ma w Katalonii swojego Thomasa Mullera, w osobie Raphinhi. Brazylijczyk jest niby skrzydłowym, ale często pokazuje się za plecami Polaka, również współdziała z nim w polu karnym. To był super pomysł – stwierdził.


Ekspert od LaLigi został zapytany o rywalizację Roberta Lewandowskiego z Kylianem Mbappe. Tutaj Orłowski zaskoczył, iż to jednak nie będzie "grzało" za bardzo. – Trudno natomiast przesadnie ekscytować się rywalizacją Roberta Lewandowskiego z Kylianem Mbappe. Myślę, iż nikt tego nie zrobi – kontynuował.


– Co innego w przypadku pojedynków Lamine'a Yamala z Francuzem. Ten duet może stanowić swoistą lokomotywę La Ligi, jak kiedyś Cristiano Ronaldo i Lionel Messi – zaznaczył. "To powili początek końca Lewandowskiego"


Kontrakt Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną trwa do czerwca 2026 roku. Jednak w tej umowie jest klauzula, iż jeżeli w 2025 roku nie zagra w więcej niż 50 proc. meczów, umowa może zostać zakończona.


– To powoli początek końca. Robert jest już po drugiej stronie góry. Ma 36 lat. Świat nie ekscytuje się już zawodnikami w tym wieku. Szacunek i uznanie za to, jak nasz reprezentant gra na początku sezonu, ale lokomotywą promocyjną La Ligi niestety już nie zostanie. Niewątpliwie w tę rolę wejdzie Lamine Yamal – zakończył.
Idź do oryginalnego materiału