Szczęsny pokazał zdjęcie z treningu. Oto co się dzieje w Barcelonie

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w FC Barcelonie. Polski bramkarz, choć na razie tylko siedzi na ławce rezerwowych, to wydaje się, iż nie traci dobrego humoru. Świadczy o tym m.in. jedno zdjęcie z treningu, które zamieścił na Instagramie.
36 - tyle dni minęło już od popisania kontraktu przez Wojciecha Szczęsnego z jedną z najlepszych drużyn świata - FC Barceloną. Były reprezentant Polski cały czas czeka na debiut w barwach tego klubu. Na razie w pięciu spotkaniach (trzech ligowych oraz dwóch w Lidze Mistrzów) był tylko na ławce rezerwowych.

REKLAMA







Zobacz wideo Oto kosmiczny stadion Realu Madryt! Pochłonął ponad miliard euro



Wojciech Szczęsny wrzucił zdjęcie z treningu. "Bardzo zmęczony bramkarz"
Kibice i eksperci wciąż zadają sobie pytanie, kiedy 34-letni Wojciech Szczęsny zadebiutuje w FC Barcelonie. Odpowiedź nie jest znana. - Przypuszczam, iż dostanie swoje minuty, kiedy nadejdzie Puchar Króla w styczniu i podejrzewam, iż będzie czekał na błąd Inakiego Peni lub inny sposób, aby móc wejść do gry - mówił kilka dni temu hiszpański dziennikarz David Ibanez.


Wojciech Szczęsny, mimo iż nie gra, to nie traci dobrego humoru. Po czwartkowym treningu zamieścił zdjęcie z kolegami z drużyny z roześmianą emotikoną i napisał: "Zwycięska drużyna i bardzo zmęczony bramkarz". Na zdjęciu widać, jak Polak przytula się do Sergio Domingueza.
Były bramkarz Arsenalu i Juventusu był zatem w najlepszej drużynie na treningu. Obok siebie miał Daniego Olmo, Fermina Lopeza, Paua Victora oraz Sergio Domingueza.





Zdjęcie z treningu Szczęsnego w Barcelonie Screen Instagram Wojciech Szczęsny





FC Barcelona z 33 punktami w 12 spotkaniach jest liderem La Ligi. Ma dziewięć punktów przewagi nad wiceliderem i obrońcą trofeum - Realem Madryt, ale też jeden mecz rozegrany więcej.


Drużyna Hansiego Flicka w następnej kolejce zagra w niedzielę na wyjeździe z Realem Sociedad. Początek meczu o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału