Wojciech Szczęsny piłkarzem FC Barcelony - coś, co jeszcze parę tygodni temu wydawało się abstrakcją, teraz stało się rzeczywistością. Polski bramkarz podpisał kontrakt do końca obecnego sezonu i lada moment rozpocznie rywalizację między słupkami z Inakim Peną. Hiszpan ma być rzekomo niezadowolony z przyjścia konkurenta, który będzie faworytem do gry. Tamtejsze media uważają nawet, iż miał się zbuntować.
REKLAMA
Zobacz wideo Piotr Orczyk po zwycięstwie ze Ślepskiem Malow Suwałki: Odrobiliśmy lekcję
Szczęsny wypalił o rywalizacji z Inakim Peną. Te słowa mogą zaskoczyć
Hansi Flick wyjaśnił na poniedziałkowej konferencji prasowej, iż każdy piłkarz musi walczyć o miejsce w składzie. - Nikt nie ma gwarancji, iż będzie grał w wyjściowej jedenastce - oznajmił, odnosząc się do wówczas do potencjalnego transferu Szczęsnego. I dodał, iż jest zadowolony z formy rezerwowego Inakiego Peny. - Może grać w podstawowym składzie przez cały sezon. Bardzo dobrze pracuje, jest pewny siebie - przyznał.
Co zatem uważa Wojciech Szczęsny? Sporo mówiło się przed oficjalnym ogłoszeniem transferu, iż ma jeden warunek: chce być numerem jeden. Jak się okazuje, sytuacja wygląda nieco inaczej. - Gwarancja gry w pierwszym składzie w piłce nożnej nie istnieje. Najpierw musisz sobie wywalczyć miejsce, a potem to utrzymać - przekazał w rozmowie z Foot Truckiem.
Szczęsny potwierdził również, iż miał już okazję rozmawiać z Hansim Flickiem, natomiast nie poruszali tematu jego roli w zespole. - Barcelona stwierdziła, iż potrzebuje mojej pomocy, a ja wierzę, iż jestem w stanie jej pomóc. Nie ma znaczenia, czy poza boiskiem, czy na placu gry - o tym zdecyduje trener. Liczę się z tym, iż mogę tę rywalizację przegrać - wypalił, zaskakując wielu fanów. Po chwili uzupełnił jednak swoją myśl. - jeżeli Inaki Pena będzie świetnie bronił, to mi choćby nie będzie smutno.
Przez ostatnie lata Polak był bramkarzem Juventusu, który zwykle grał dość defensywnie. Będzie to dla niego zatem duża zmiana, gdyż zespół Flicka preferuje zupełnie inny styl. - Po to mam doświadczenie, żeby się przyzwyczaić. Muszę się dostosować do tego, czego wymaga Barcelona - przekazał. Przyznał również, iż będzie musiał sporo rozgrywać, gdyż jego nowy zespół lubi utrzymywać się przy piłce.
Szczęsny zadebiutuje w Barcelonie najprawdopodobniej 20 października, kiedy na własnym stadionie zagra z Sevillą. Nie można wykluczyć, iż sześć dni później uda mu się wystąpić w wymarzonym El Clasico. Polak będzie nosił w nowym zespole koszulkę z numerem 25.