Dyrektor Romy nagle zaczął mówić o Zalewskim. "To nie wchodzi w grę"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Jennifer Lorenzini


Przez długo czas przyszłość Nicoli Zalewskiego w Romie była bardzo niepewna. Polak został choćby na pewien okres odsunięty od treningów z pierwszym zespołem. Teraz sytuacja nieco się unormowała, nasz reprezentant znów normalnie trenuje, choć od początku września nie widzieliśmy go na boisku. Roma pod koniec okienka usilnie starała się sprzedać go do Galatasaray, ale najnowsza wypowiedź dyrektora sportowego Florenta Ghisolfiego sugeruje, iż podejście rzymian nieco się zmieniło.
Za Nicolą Zalewskim wyjątkowo burzliwe tygodnie. Polak był wręcz wypychany przez Romę do Galatasaray, które z kolei chciało spełnić wszelkie finansowe oczekiwania naszego reprezentanta. Problem w tym, iż sam Zalewski nie miał zamiaru ruszać się z Rzymu i kategorycznie odmawiał Turkom. To wręcz rozwścieczyło jego klub, który uznał w pewnym momencie, iż skoro Polak nie chce odejść, ani przedłużyć wygasającego wraz z końcem sezonu kontraktu, to może spędzić rok poza pierwszą drużyną.


REKLAMA


Zobacz wideo Jastrzębski Węgiel górą w meczu z PGE Projektem Warszawa. Łukasz Kaczmarek: Nasza gra była widowiskowa


Zalewski przetrwał ogromną burzę
Nasz rodak spędził kilka tygodni poza pierwszą drużyną, a w międzyczasie groził, iż jeżeli Roma nie przywróci go do treningów, to do akcji wkroczą jego prawnicy. Czy na skutek tych gróźb, czy po prostu rozładowania napięcia, Zalewski wrócił do pierwszego zespołu pod wodzą nowego trenera Ivana Juricia. Ten nie dał mu jeszcze szansy gry, niemniej teraz przynajmniej jest na to szansa.


AS Roma ma jednak plany związane z Zalewskim? Zaskakujące słowa kluczowej postaci
Pytanie tylko co ogólnie z przyszłością Polaka w Rzymie. Bo być może największa burza jest już za nim, ale kontrakt jak wygasał w czerwcu 2025 roku, tak przez cały czas wygasa. Okazuje się, iż w Romie podejście do Zalewskiego może być inne niż wtedy, gdy wręcz desperacko chcieli go sprzedać do Stambułu. Sugerują tak słowa dyrektora sportowego Florenta Ghisolfiego w rozmowie z "Corriere dello Sport". Podkreślił on, iż w Romie nikt nie chce łatwo rozstawać się z młodymi wychowankami i z Zalewskim, a także innymi zawodnikami z potencjałem przez cały czas prowadzone są rozmowy.


- Może mówię coś, co nie pomoże nam w negocjacjach, ale kiedy widzę pragnienie Baldanziego i Pisilliego, aby wejść na boisko, widzę DNA, którego chcemy w tej Romie. jeżeli chodzi o Zalewskiego, to jesteśmy w ciągłym dialogu z zawodnikiem i jego agentem. Widzę dwie osoby, które kochają klub i mamy nadzieję, iż znajdziemy rozwiązanie tak szybko, jak to możliwe. Jesteśmy AS Romą i utrata młodego zawodnika w ten sposób nie wchodzi w grę - powiedział Ghisolfi.
Na ten moment nie wiadomo jakie odzwierciedlenie te słowa będą miały w rzeczywistości. AS Roma przed przerwą na kadrę zagra jeszcze dwa mecze. W Lidze Europy na wyjeździe ze szwedzkim Elfsborgiem oraz w Serie A, również w delegacji z Monzą. Czy Zalewski złapie w nich jakiekolwiek minuty? Przekonamy się.
Idź do oryginalnego materiału