Maria Szarapowa jest jedną z zaledwie dziesięciu tenisistek w historii, które skompletowały Karierowego Wielkiego Szlema, a więc miały za sobą triumfy w Australian Open, Roland Garros, Wimbledonie i US Open. Szarapowa najpierw wygrała zmagania Wimbledonu w 2004 roku, następnie US Open w 2006 roku, a później Australian Open w 2008. Najdłużej czekała na wygraną na paryskich kortach.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Maria Szarapowa opowiedziała o dostosowaniu się do kortów ziemnych
Ten nadszedł w 2012 roku, a następnie drugi w 2014 roku! A więc jest to jedyny turniej wielkoszlemowy, który Maria Szarapowa wygrała dwukrotnie w swojej karierze. Rosjanka sama siebie nazywała "krową na lodzie", oceniając przez długi czas swoje występy na kortach ziemnych. Co się jednak zmieniło, iż zaczęła wygrywać na tej nawierzchni? O tym powiedziała w rozmowie z Andym Roddickiem w podkaście "Served".
Zobacz też: Było już 5:2. Niewiarygodne, co się wydarzyło w meczu Linette z Pegulą
- Można tam grać z siłą, ale żeby zostać mistrzem, trzeba grać mądrze. [...] Zaczęłam pracować nad ślizgiem i ślizgałam się lepiej lewą nogą niż prawą, ponieważ jestem naturalnie leworęczna [chociaż grała jako praworęczna - przyp. red.]. Dało mi to w pewnym sensie przewagę, ponieważ mój bekhend zawsze był moim najlepszym uderzeniem. I w ten sposób mogłam lepiej sięgać piłki. Potrafiłam już sięgać daleko forhendem jedną ręką - tłumaczyła.
- Z czasem zrozumiałam, iż nie muszę zmieniać swojej gry, żeby wygrać Rolanda Garrosa. Muszę ją tylko dostosować do kortów ziemnych. Nie można rezygnować z mocy - zaznaczyła. - Na przykład na korcie ziemnym nie trzeba celować w linie. Można uderzyć dalej od linii i będzie to równie skuteczne. Trzeba zrozumieć, iż piłka, która poleciałaby prosto na twardej nawierzchni lub trawie, tutaj nie przeleci prosto. Trzeba więc być gotowym, aby podejść do siatki lub zrobić kilka kroków do przodu i oddać kolejne uderzenie. Bardzo ważne było dla mnie, aby zrozumieć, kiedy iść do przodu - podsumowała.