Sylwester Wardęga rozważa ofertę PRIME! Zapowiada, iż PRIME 15 przebije FAME 28

Sylwester Wardęga przyznał, iż jeszcze nie podjął decyzji w sprawie współpracy z PRIME SHOW MMA. Otrzymał on jednak ofertę, a także kilka ciekawych informacji, które przekonały go do wniosku, jakoby gala PRIME 15 miała być sporo lepsza od FAME 28.

Federacja PRIME przeszła od słów do czynów. Po deklaracji jednego z włodarzy organizacji, Arkadiusza Tańculi finalnie wystosowano realną ofertę w stronę Sylwestra Wardęgi. Popularny przywódca „Watahy” na tę chwilę nie zdecydował się na podjęcie żadnego poważniejszego kroku, jednakże zaznaczyć trzeba, iż obie strony negocjują, co może być – choć nie musi – naprawdę dobrym prognostykiem.

Organizacji Tomasza Bezrąka oczywiście zależy na tym, aby Sylwester dołączył do federacji już przy okazji najbliższego wydarzenia. Mowa oczywiście o gali Prime Show MMA 15, która odbędzie się 10 stycznia. Na tę chwilę nie znamy za wiele szczegółów à propos tego wydarzenia, w przeciwieństwie właśnie do Wardęgi, który został poinformowany o tym i owym.

ZOBACZ TAKŻE: Guskov o zestawieniu z Błachowiczem: Spodziewałem się kogoś z miejsc 7–8, ale nie Jana

PRIME 15 lepsze od FAME 28?

Mianowicie Sylwester został zapoznany z paroma szczegółami dotyczącymi najbliższej gali freakowej i to na ich podstawie wysnuł taką opinię. Tyczy się ona rzecz jasna karty walk, która jego zdaniem prezentuje się znacznie lepiej od tej, która ostatnio przygotowało FAME.

W trakcie jednej ze swoich ostatnich transmisji na żywo wypowiedział się on następująco na temat potencjalnego angażu w PRIME oraz ich kolejnego widowiska:

Czy ja będę współpracował z PRIME, to jeszcze nie wiadomo. Zobaczymy, na razie sprawdzamy, czy możemy sobie ufać. Oczywiście już jakąś ofertę dostałem. Kilka opcji – jedne są fajne, inne mniej. Ja zaproponowałem fajną na przykład. (…) Jak mi podali tylko kilka walk – jeszcze choćby niecałą – to powiedziałem od razu, iż to w tym momencie jest już dwa razy lepsze, niż ostatnia karta FAME. Bardzo freakowa gala to będzie.

Federacja PRIME niewątpliwie jest na fali. Angaż Wardęgi niewątpliwie byłby kamieniem milowym, który mógłby zachwiać aktualnym porządkiem w branży freak fight, w naszym kraju. Zaś ostatnia gala FAME’u, czyli FAME 28: Revolution faktycznie miała jedną z gorszych rozpisek. Co prawda pojawiły się takie postacie jak Paweł Tyburski, Paweł Bomba czy odtwórca roli Waldusia Kiepskiego, natomiast zdaniem sporej części widzów… coś nie zagrało. Ostatnie karty walk im się bardziej podobały i z tego, co wiemy, cieszyły się one również ciut większą oglądalnością. Czy PRIME 15 faktycznie – zgodnie ze słowami Wardęgi – będzie lepszym wydarzeniem, a przynajmniej będzie posiadało ciekawszą rozpiskę? Przekonamy się o tym już w niedzielę, bowiem to właśnie wtedy odbędzie się pierwsza konferencja związana z tą galą.