Medusa szokuje! Freak fighter oświadcza, iż miał podpisany kontrakt z KSW

Adrian „Medusa” Salamon zaskakuje! Influencer mający pojedynki w organizacji FAME czy PRIME informuje, iż nie tyle negocjował on z KSW, co podpisał kontrakt z tą federacją.

Ostatnie ogłoszenie walki AJ vs. Lisek na gali KSW wywołało prawdziwą lawinę zdarzeń. Niespodziewany powrót sportowej organizacji do angażu freaków, od których się wzbraniała, wywołał mieszane odczucia, ale również i interesujące oświadczenia.

Najpierw, tuż po ogłoszeniu zestawienia Adam Josef kontra Piotr Lisek, głos zabrał Łukasz Jurkowski. Otóż „Juras” poinformował o tym, iż KSW negocjowało nie tylko z bohaterami freakowego pojedynku na XTB KSW 113, ale również z ikoną polskiego e-sportu. Chodzi oczywiście o Jarosława „Pashę” Jarząbkowskiego, który ma za sobą dwa pojedynki w High League a także miał mieć jeszcze jeden, który nie doszedł do skutku, w FAME.

Doniesienia legendy KSW potwierdził wczoraj sam „PashaBiceps”. Mianowicie znany w wielu krajach świata gracz „Counter Strike’a” oświadczył, iż negocjował on z KSW właśnie w kwestii występu na gali z numerem 113, która będzie miała miejsce 20 grudnia bieżącego roku w Łodzi. To jednak nie wszystko, bowiem teraz głos na temat współpracy z KSW zabrał jeszcze jeden freak fighter.

ZOBACZ TAKŻE: Jacek Murański ponownie wyzywa Karola Nawrockiego. Chce stoczyć walkę w… UFC Fight Pass

Medusa miał podpisany kontrakt z KSW!

Adrian Salamon we freak fightach zadebiutował przy okazji gali FAME MMA 4. Jego udział w tym wydarzeniu wywołał wielkie poruszenie – nie bez powodu był bohaterem co-main eventu gali w Częstochowie. Wygrał wówczas z „Knaziem”, po czym stoczył jeszcze parę walk w PRIME czy to FAME, zdecydowaną większość z nich zwyciężając.

Teraz się okazuje, iż podobno gdzieś w międzyczasie miał on toczyć negocjacje z KSW, które było zainteresowane jego angażem i to w nie aż tak freakowym zabarwieniu, jak to ma miejsce przy okazji AJ’a czy Liska. Przez długi czas trenujący z Grzegorzem Szulakowskim Salamon miał zawdzięczać ofertę ze strony KSW za sprawą swoich umiejętności parterowych, które szlifował przez długie lata. O wszystkim influencer poinformował ostatnio za pośrednictwem swojej relacji w social mediach:

Miałem podpisany kontrakt z KSW. Ale bałem się zrobić pierwszy krok, iż ludzie będą pisać iż nie powinienem tam być. (…) Chcieli zrobić ze mną takie coś, iż robię taką mocną drogę, przygotowania takie mocne i robię normalną walkę nie iż jakaś walka wieczoru, tylko jedna z pierwszych walk. Bo ja jiu-jitsu miałem takie dosyć rozbudowane. Bałem się właśnie odzewu ludzi i nie chciałem zawalczyć. Bałem się zrobić ten krok, powiedzieć dobra chce walczyć już nie. Wiedziałem, iż jak to pójdzie w media, to będą tak pisać iż jak nie daj boże przegram to już w ogóle będzie kompromitacja.

Jak widać, federacja KSW negocjowała z naprawdę różnymi postaciami. Czy niebawem ktoś jeszcze doda swoje trzy grosze, informując, iż i on miał do czynienia z zainteresowaniem ze strony Konfrontacji Sztuk Walki?