W nocy z czwartku na piątek czasu środkowoeuropejskiego w chińskim Nankinie rozpoczęła się dwudziesta edycja halowych lekkoatletycznych mistrzostw świata. W pierwszej sesji zawodów do rywalizacji przystąpiła czworo polskich lekkoatletów, z halową mistrzynią Europy na 800 metrów Anną Wielgosz na czele. Nasza zawodniczka zajęła w swojej serii eliminacyjnej drugie miejsce, tracąc prowadzenie na ostatniej prostej. Na mecie zmierzono jej czas 2:03.40 i wywalczyła awans do półfinału.
REKLAMA
Zobacz wideo Ewa Swoboda bez medalu na halowych mistrzostwach Europy. Powodem kontuzja kolana?
Czytaj także:
Cztery medale, oto miejsce Polaków! Tak wygląda klasyfikacja HME
- Mam nadzieję, iż to mój czas. Czuję się dobrze. Pierwszy raz awansowałam do półfinału halowych mistrzostw świata, mimo iż przez cały czas mam jet-lag i jest mi ciężko. Natomiast inni też mają takie problemy, więc wszyscy przechodzimy przez to samo - mówiła w rozmowie z World Athletics Anna Wielgosz. Generalnym sponsorem reprezentacji Polski jest Grupa ORLEN.
Chwilę później na bieżni pojawił się Patryk Sieradzki. Startujący w biegu na 800 metrów reprezentant Polski długo biegł z tyłu stawki, ale w drugiej części rywalizacji zyskał pozycję i ostatecznie – po interesującej, wyrównanej walce na finiszu - zajął trzecie miejsce z czasem 1:48.20. Półfinałowa rywalizacja Wielgosz i Sieradzkiego zaplanowana jest na noc z piątku na sobotę czasu środkowoeuropejskiego.
Czytaj także:
Ewa Swoboda się nie certoli. Wymowne słowa w rozmowie z TVP
Po świetnym finiszu prawo startu w finale wywalczyła Justyna Święty-Ersetic. Reprezentantka Polski początkowo miała wyraźną stratę do rywalek, ale na ostatniej prostej zachowała więcej sił od nich. Finiszowała druga z czasem 52.22 i zapewniła sobie awans do finału.
- Byłam przygotowana na to, iż mogę zejść dopiero na czwartej pozycji. Zachowałam jednak spokój i zrobiłam to, co jest moim największym atutem, czyli ruszyłam na końcówce - powiedziała Justyna Święty-Ersetic.
Zobacz też: Ewa Swoboda coś straciła. 2926 dni i koniec
W piątek rozegrana została rywalizacja wieloboistek. Tutaj mogliśmy śledzić poczynania Pauliny Ligarskiej. Polka dobrze rozpoczęła zmagania, uzyskując w biegu na 60 metrów przez płotki czas 8.51, czyli wyrównany drugi rezultat w karierze. Niestety nieco słabiej spisała się w skoku wzwyż, zaliczając 1.75. W pchnięciu kulą uzyskała 13.98 i po pierwszej części pięcioboju była ósma z dorobkiem 2724 punktów.
Sesję popołudniową zawodów wielobojowych w Nankinie rozpoczął skok w dal, w którym nasza zawodniczka zanotowała trzy nieważne próby. We wszystkich skokach Ligarska notowała minimalne przekroczenia. Nieudany start w tej konkurencji ostatecznie przełoży się też na utratę możliwości zdobycia punktów rankingowych World Athletics, cennych w kontekście letniej walki o kwalifikację do mistrzostw świata w Tokio.