Świątek zagrała nieczysto. Sędzia nie słuchała protestów rywalki

3 godzin temu
Zdjęcie: screeny z Eurosportu


- To może być uważane za punkt zwrotny tego meczu - stwierdziła komentująca spotkanie Justyna Kostyra. Przy stanie 6:1, 2:2 Iga Świątek zdobyła punkt, który należał się Emmie Navarro. Ten punkt dał Polce prowadzenie 3:2, a niedługo Iga jeszcze powiększyła przewagę i wygrała ćwierćfinał Australian Open 6:1, 6:2. Na nic zdały się protesty Amerykanki.
Iga Świątek rozegrała świetny mecz przeciw Emmie Navarro. Druga tenisistka światowego rankingu była o wiele lepsza od numeru osiem.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek atakowana przez wielką rywalkę! Otwarty konflikt [To jest Sport.pl]


Zwycięstwo Świątek było pewne, niepodważalne, całkowicie zasłużone. Ale pewien niesmak pozostawia sytuacja z piątego gema drugiego seta. Przy serwisie Świątek zawodniczki grały na przewagi. W jednej z wymian przy przewadze Polki Amerykanka zagrała kąśliwego skróta, którego Świątek kapitalnie odegrała. Navarro kontynuowała wymianę (to i dopiero gdy ją przegrała, poszła z pretensjami do sędzi. Twierdziła, iż zanim Polka odegrała skróta, piłka dwa razy odbiła się od kortu. I miała rację!
Błąd sędzi był dla Navarro kosztowny. Gdyby pani Eva Asderaki zauważyła nieczyste odbicie Polki, byłoby 6:1, 2:2 i 40-40. Niestety, Greczynka się pomyliła. – Ja się dziwię, iż pani arbiter tego nie zauważyła. Jest doświadczona, a miała tę piłkę pod nosem – komentował na antenie Eurosportu Lech Sidor. - To może być uważane za punkt zwrotny tego meczu – oceniała komentująca z nim Justyna Kostyra. - Ale jeżeli ktoś ogląda od początku, ten wie, iż Iga miała gigantyczną przewagę – dodawała słusznie.
Tak wyglądała opisywana akcja. Błędem Navarro było, iż nie przerwała wymiany. Ale najwyraźniej sama nie była pewna czy Świątek zdążyła odegrać przed drugim odbiciem piłki, czy nie.


Para komentatorska była pewna, iż ta sytuacja będzie szeroko komentowana. I słusznie podkreślała, iż trudno winić Świątek. W pierwszym momencie wszyscy myśleliśmy, iż Iga zdążyła do skróta, zanim piłka drugi raz odbiła się od kortu. – W ferworze walki Świątek absolutnie mogła nie poczuć i nie zauważyć drugiego odbicia – zgodnie ocenili komentatorzy.


Po tej sytuacji Świątek wygrała już wszystkie gemy do końca. Dzięki zwycięstwu nad Navarro Polka jest już w półfinale Australian Open. Zmierzy się w nim z inną Amerykanką, Madison Keys.
Idź do oryginalnego materiału