- Nie mam nic do Igi. Po prostu uważam, iż wszyscy powinni mieć równe szanse i to mnie wkurza. Im wydaje się, iż mają przewagę, bo są po prostu bogami, a potem biorą te wszystkie inne leki poprawiające wydajność. Kiedy już zostaniesz złapany, nie możesz zachowywać się jak ofiara - mówił pod koniec 2024 roku Nick Kyrgios. Australijczyk od kilku tygodni regularnie w mediach społecznościowych atakuje Igę Świątek i Jannika Sinnera po tym, jak w ich organizmach wykryto nielegalne substancje.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Kyrgios po półtorarocznej przerwie wrócił do gry w turnieju ATP 250 w Brisbane, gdzie przegrał już w pierwszej rundzie z Giovannim Mpetshi Perricardem. Skoro nie mógł brylować na kortach, to postanowił znowu dać o sobie znać w mediach społecznościowych.
W miniony weekend 29-latek odniósł się do porażki Igi Świątek z Coco Gauff w finale drużynowego United Cup. "Jeden z najstraszniejszych widoków w tenisie: Iga Świątek opuszczająca kort po przegranym secie z notatnikiem Roland-Garros w ręku" - napisał na portalu X dziennikarz Bastien Fachan. "I z całą pozostałą pomocą" - skomentował Kyrgios, dodając roześmianą emotikonę. Doskonale wiadomo, co na myśli miał Australijczyk.
Nick Kyrgios znowu zareagował na sprawę Igi Świątek
Na kolejny przytyk ze strony Nicka Kyrgiosa nie trzeba było długo czekać. Jeden z tenisowych blogerów przytoczył ostatnie słowa Świątek z podkastu Caroline Garcii, w którym powiedziała, iż nie wie, czy jej zawieszenie potrwa trzy miesiące bądź trzy lata. "Ostatecznie zawieszono ją tylko na miesiąc, a zawieszenie zostało rozłożone na raty, z czego połowa przypadała na okres poza sezonem, aby mogła zagrać w lukratywnych WTA Finals i BJK Cup" - napisał.
Zobacz też: "Koszmar Świątek" brutalny dla Fręch. Było 6:4, a potem demolka
A jak zareagował Kyrgios? "Stara karta 'jestem ofiarą'. Świat tenisa naprawdę kontroluje narrację. To kiepski żart" - napisał Australijczyk, znajdując poklask u części fanów.