Świątek osobiście pożegnała Murraya, ale co zrobił Djoković. Wielka klasa

3 dni temu
Zdjęcie: https://twitter.com/Wimbledon/status/1808953449171562692, Fot. REUTERS/Paul Childs


Podczas trwającego Wimbledonu w czwartkowy wieczór miały miejsce emocjonalne sceny. Z londyńską publicznością symbolicznie pożegnał się Andy Murray, który w deblowej parze ze swoim bratem Jamiem przegrał w pierwszej rundzie z duetem John Peers / Rinky Hijikata 6:7(6), 4:6. Legendarnego tenisistę pożegnali m.in. Iga Świątek oraz Novak Djoković. Serb znów pokazał klasę i wielki szacunek do rywala.
Andy Murray to jeden z najwybitniejszych tenisistów ostatnich lat. Na koncie Brytyjczyka znajdziemy m.in. puchar za triumf w US Open, dwa złote medale olimpijskie oraz tyle samo tytułów Wimbledonu. W czwartek 37-latek symbolicznie pożegnał się z londyńskimi kortami Wielkiego Szlema deblowym meczem, który rozegrał u boku swojego brata Jamie'ego. Murray'owie przegrali 6:7(6), 4:6 z duetem John Peers / Rinky Hijikata.
REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek przyciąga tłumy na Roland Garros. Co za kolejki!


Djoković pożegnał wielkiego rywala. Znowu
Zaraz po ostatnim gemie przystąpiono do uroczystego pożegnania Brytyjczyka. Kibice przez kilka minut klaskali i skandowali jego nazwisko. W międzyczasie kamery od czasu do czasu pokazywały samego Andy'ego Murraya, który nie krył wzruszenia. Ocierał łzy z twarzy, dziękując fanom za tak wyjątkowy moment. Na trybunach również nie brakowało łez.


Brytyjskiego tenisistę zarówno na korcie, jak i w mediach społecznościowych pożegnała również Iga Świątek. "Andyyy. Lepszego wsparcia dla kobiecego tenisa nie mogliśmy sobie wymarzyć. Dziękuję za wszystko. To był zaszczyt móc stanąć dziś wieczorem na korcie centralnym. Gratuluję niesamowitej kariery. Jesteś niesamowity" - napisała Polka na portalu X.


Na korcie centralnym Wimbledonu pojawił się również Novak Djoković. Żywa legenda męskiego tenisa przyłączyła się do braw londyńskiej publiczności. Serb ze świeczkami w oczach przyglądał się całej sytuacji, w której jeden z jego największych rywali przeżywał niezapomniane chwile. Tym samym znów udowodnił, iż ma ogromny szacunek do przeciwnika, ponieważ jego obecność na jednym z ostatnich meczów Andy'ego Murrayaa na Wimbledonie nie była przecież obowiązkowa. Tymczasem pięknie pożegnał wielkiego tenisistę.
Brytyjczyk oficjalnie zapowiedział, iż kończy karierę po igrzyskach olimpijskich. Na trwającym Wimbledonie wystąpi jeszcze w mikście u boku swojej rodaczki Emmy Raducanu. Ich rywalami będzie para Marcelo Arevalo / Shuai Zhang.


Co ciekawe, Novak Djoković w maju pojawił się także na ostatnim meczu Rafaela Nadala na Roland Garros. Jak widać, 37-latek przy każdej możliwej okazji chce pożegnać swoich historycznych przeciwników, z którymi stoczył dziesiątki pasjonujących bojów. To sprawia, iż z pewnością zyskał wielu nowych sympatyków.
Idź do oryginalnego materiału