Iga Świątek w rozmowie z mediami na turnieju WTA w Stuttgarcie już zaczęła mówić o zbyt niskich zarobkach w tenisie, gdy nagle ucięła temat. - Mogłoby być lepiej, ale nie powiem wiele, ponieważ najpierw musimy rozwiązać ten problem wewnętrznie. Zdecydowanie zajmuje to trochę czasu. Nie chcę teraz o tym rozmawiać.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"
Sabalenka zabrała głos. Chodzi o pieniądze w tenisie
Choć tenisiści i tenisistki nie należą do najbardziej uciskanych finansowo grup społecznych, to ostatnio postanowili oni walczyć o swoje. Pod listem do organizatorów turniejów wielkoszlemowych mieli podpisać się przedstawiciele czołówki światowego tenisa. Zwrócono m.in. uwagę na to, iż w NBA zawodnikom w nagrodach przysługuje aż 50 procent przychodów. W tenisie ma być to tylko 16 procent.
Nie jest oficjalnie potwierdzone, czy Iga Świątek podpisała się pod tym listem, ale w swojej wypowiedzi nt. zarobków w tenisie nie zdecydowała się powiedzieć nic konkretnego. Zupełnie inaczej postanowiła zrobić Aryna Sabalenka. Białorusinka nie gryzła się w język.
- Myślę, iż zasługujemy na trochę większy procent. To my, najlepsze zawodniczki, wszystkie zawodniczki, dajemy show. Uważam, iż należy nam się lepsza zapłata. o ile porównacie tenis do jakiegokolwiek innego sportu, to jest różnica w tym, co dostajemy my, a co dostają w NHL lub NBA. Tenis to sport indywidualny, a my... nie chcę porównywać, ale myślę, iż zasługujemy na zdecydowanie większy procent z Wielkich Szlemów i wszystkich innych turniejów - powiedziała, cytowana przez portal puntodebreak.com.
Aryna Sabalenka w tej chwili przygotowuje się do występu w ćwierćfinale turnieju WTA w Stuttgarcie. Białorusinka nie zagra meczu 1/8 finału z Anastasiją Potapową, bo Rosjanka wycofała się z zawodów w Niemczech z powodu kontuzji. Iga Świątek zagra już dzisiaj - w środę 16 kwietnia - w 1/8 finału z Janą Fett. Ten mecz odbędzie się najwcześniej o godzinie 17:00. Zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.