Iga Świątek doskonale rozpoczęła w poniedziałek rywalizację w WTA w Dosze. Polka pewnie pokonała Marię Sakkari 6:3, 6:2 i awansowała do trzeciej rundy. Tym samym ma już passę 24 setów wygranych z rzędu w tym turnieju i jest zmotywowana, by po raz czwarty z rzędu sięgnąć po tytuł. "Jest tutaj jeszcze bardziej dominująca niż w Paryżu" - stwierdził żartobliwie dziennikarz Jose Morgado.
REKLAMA
Zobacz wideo GKS Katowice walczy o utrzymanie w PlusLidze. Łukasz Usowicz: Pokazaliśmy, iż dalej wierzymy
Iga Świątek oceniła początek współpracy z Fissette. Wymowne słowa
Turniej w Dosze jest kolejnym, w którym Świątek prowadzi Wim Fissette. Ten zastąpił w październiku na stanowisku trenera Tomasza Wiktorowskiego. Nasza zawodniczka nie ukrywa, iż rozpoczęcie współpracy z Belgiem było dla niej "bardzo odświeżające". - Cieszę się, iż dobrze się dogadujemy - oznajmiła, cytowana przez portal Tennis Infinity.
To, iż oboje mają świetne relacje mogliśmy zobaczyć po porażce Polki z Madison Keys w AO. Kamery uchwyciły moment, gdy Fissette próbował pocieszyć swoją zawodniczkę. Nie chodzi jednak wyłącznie o atmosferę, ale przede wszystkim progres sportowy. Świątek przyznaje, iż poświęcają wiele czasu w dostosowaniu się do warunków oraz tego, kto jest po drugiej stronie siatki. - Sporo treningów opiera się tylko na tym. Trener ma jednak dużo dobrych pomysłów na moją grę. Wykorzystujemy czas między turniejami, by wdrażać nowe rzeczy - wyjaśniła.
- Jestem zadowolona z początku naszej współpracy, jest ona bardzo pozytywna. Podoba mi się również to, jak rozumiemy się poza kortem - podsumowała. Fani mogą się za to zastanawiać, jak wyglądają relacje Fissette z innymi członkami sztabu szkoleniowego, choćby Darią Abramowicz, która rzekomo miała konflikt z byłym trenerem.
Inaczej wygląda za to sytuacja z Belgiem. - Świetnie, układa się wręcz idealnie - przekazał, odpowiadając na pytanie o współpracę z psycholożką. - Daria rozumie, jak mentalnie przygotować zawodnika do meczu. To również lekcja dla mnie. Dużo się od niej uczę! - skwitował trener.
Poniedziałkowy triumf Świątek oznacza, iż wygrane odniosły wszystkie Polki. Wcześniej swoje mecze zwyciężyły Magdalena Fręch oraz Magda Linette, które zmierzą się teraz w bezpośrednim starciu. Iga musi za to poczekać na rozstrzygnięcie meczu między Lindą Noskovą a Julią Putincewą.