Świątek już się z tym nie kryje. Przyznała po aferze z dopingiem. "Mam obsesję"

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kim Kyung-hoon


- Na pewno czasami mam to poczucie, iż muszę, sama nie wiem, zadowolić ludzi. Albo, nie wiem, grać w tenisa dla rozrywki. Nie jest to łatwe, gdy nie czuję się na korcie na 100 procent - powiedziała Iga Świątek w rozmowie z The Athletic. Polska tenisistka mówi także o współpracy z Wimem Fissette'em czy o grze na innych nawierzchniach niż mączka.
Iga Świątek (2. WTA) po Australian Open, gdzie dotarła do półfinału, udała się na turniej WTA 1000 w Dosze i tam walczy o czwarty z rzędu tytuł. Niedawno rozpoczęty sezon jest dla niej swego rodzaju nowym otwarciem.


REKLAMA


Zobacz wideo


Iga Świątek odsłania kulisy współpracy z Wimem Fissette'em. Mówi też o Rafaelu Nadalu
Polska tenisistka od końcówki zeszłego roku współpracuje bowiem z trenerem Wimem Fissette'em, który zajął miejsce Tomasza Wiktorowskiego. Na razie kooperacja z Belgiem układa się dobrze, a jej kulisy 23-latka odsłoniła w rozmowie z The Athletic.
- Pracujemy trochę w inny sposób, nad powrotem do moich korzeni. Czuję, iż naprawdę mogę być świetną zawodniczką w defensywie, ale wykorzystuję swoje szanse, aby być bardziej aktywną tak jak w 2022 r. Dlatego z Wimem dużo pracujemy nad moją pracą nóg, poruszaniem się i powrotem z naprawdę trudnych defensywnych pozycji, aby mimo to zdobyć punkt - wyjaśniła.


Końcówka poprzedniego i początek obecnego sezonu to rywalizacja na kortach twardych, gdzie Świątek czuje się naprawdę dobrze. Przypomniano, iż zdobyła na nich 12 ze swoich 22 tytułów WTA, a w ostatnich dwóch latach jej bilans, wyłączając Wielki Szlem, to 76-14, czym dystansuje choćby Arynę Sabalenkę (1. WTA). Jak patrzy na to wszystko uchodząca za specjalistkę od gry na mączce Polka?
- To tylko fizyka - odparła. - Na kortach ziemnych będzie trochę łatwiej, ponieważ mój topspin podskoczy wyżej, a moje ruchy będą być może lepsze niż te, które robią inne zawodniczki, dzięki przesuwaniu się i zmianie kierunku. Jednak na twardych kortach czuję, iż też jestem dobrą tenisistką - oznajmiła. Po czym przywołała przykład swojego idola.


Zobacz też: Hurkacz poznał pierwszego rywala w Marsylii. Przełamał czarną serię
- Podobnie było z Rafą Nadalem. Wszyscy zawsze mówili o mączce, ale on jest GOAT-em (największym w historii - red.) w zasadzie na każdej nawierzchni. Dwukrotnie wygrał także Wimbledon. Nie każdy zawodnik może mieć takie wyniki choćby na jednej nawierzchni. Jest to coś, na czym ludzie się skupiają i ja również o tym mówię, ponieważ na mączce czuję się najlepiej, ale uwielbiam też twarde korty. I czuję, iż mam swoją broń i mogę jej użyć - wyjaśniła. I dodała: - Z pewnością chcę być zawodniczką dobrze radzącą sobie na każdej nawierzchni.
Iga Świątek mówi o napiętym kalendarzu tenisowym i wraca do afery dopingowej
Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa nie kryje dużych ambicji, chociaż i tak już rozgrywa wiele meczów. Co nierzadko daje jej się we znaki. - Na pewno czasami mam to poczucie, iż muszę, sama nie wiem, zadowolić ludzi. Albo, nie wiem, grać w tenisa dla rozrywki - wyznała. - Nie jest to łatwe, gdy nie czuję się na korcie na 100 proc. Jednak przez większość czasu naprawdę mi się to podoba i zwykle czerpię mnóstwo energii od fanów - zapewniła.
Pod koniec zeszłego roku Polka miała wymuszoną przerwę spowodowaną pozytywnym wynikiem testu antydopingowego, uzyskanym podczas badania przeprowadzonego w sierpniowym turnieju w Cincinnati. I choć udowodniła, iż zakazaną substancję przyjęła nieświadomie poprzez zanieczyszczoną melatoninę, to i tak nałożono na nią miesięczne zawieszenie.


- Na pewno nie było łatwo trzymać to wszystko w sobie - wyznała z perspektywy czasu. - Z drugiej strony miałam swój zespół wsparcia i rodzinę. Dlatego uważam, iż ważne jest, aby najbliżsi byli przy Tobie, kiedy ich potrzebujesz - stwierdziła.


- Wiem też, iż byłoby trudno, gdyby informacja dotarła do opinii publicznej wcześniej, ponieważ bez odpowiedniego wyjaśnienia i adekwatnie bez całego procesu, który miał miejsce później, polegającego na udowodnieniu, iż jestem niewinna... Myślę, iż bez tego ludzie od razu by mnie osądzili - oceniła. A najtrudniejsze w całej sprawie "było nie wiedzieć przez jakiś czas, co się ze mną stanie, nie mieć własnego losu w swoich rękach". - To była ciężka lekcja, bo mam obsesję na punkcie kontroli - skwitowała.
w tej chwili Iga Świątek może już bez przeszkód rywalizować w tourze WTA. W trzeciej rundzie turnieju w Dosze czeka ją mecz z Lindą Noskovą (33. WTA), który zostanie rozegrany w środę jako drugi od godz. 13:30 czasu polskiego.
Idź do oryginalnego materiału