Stoeckl kontra ojciec Stocha. Nagle nokaut: "Moja babcia mogłaby"

9 godzin temu
Zdjęcie: fot. YT @EurosportPolska, Marek Podmokly / Agencja Wyborcza.pl


- To nie powinno robić różnicy i być tematem do dyskusji - powiedział wprost Alexander Stoeckl o słowach Bronisława Stocha ws. tego, iż Thomas Thurnbichler nie powinien machać chorągiewką jego synowi. Dyrektor sportowy PZN w rozmowie z portalem WP SportoweFakty w bardzo ironiczny sposób podsumował wywód ojca polskiego mistrza.
- Michal Doleżal nie jest wpuszczany na wieżę trenerską, Kamilowi macha chorągiewką Thomas Thurnbichler, a przecież ktoś powinien obserwować pozycję dojazdową, odbicie, wyjście z progu, żeby później przekazać uwagi. Thomas Thurnbichler już nie jest trenerem Kamila. Jest nim Michal Doleżal i to on powinien machać chorągiewką - grzmiał w ubiegłym tygodniu Bronisław Stoch, apelując o to, żeby Doleżał machał jego synowi chorągiewką.


REKLAMA


Zobacz wideo Fenomenalny Wąsek! Nowy rekord życiowy i najlepszy występ w karierze


- To były słowa jego ojca. Zawsze dobrze widzieć, iż ojciec troszczy się i zajmuje swoim synem. Ale to, co słyszę od Kamila i "Doda" to coś zupełnie innego. I tyle - tak do słów Bronisława Stocha odniósł się Thomas Thurnbichler w rozmowie ze Sport.pl, dodając, iż nigdy nie słyszał pretensji w tej sprawie od Stocha czy Doleżala.
Alexander Stoeckl jasno odpowiedział Bronisławowi Stochowi. "To nie powinno być tematem do dyskusji"
O kwestię chorągiewki i potencjalnej obecności w wieży trenerskiej Michala Doleżala został zapytany dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego Alexander Stoeckl. - To nie powinno robić różnicy i być tematem do dyskusji. Dziwne jest, iż łączymy słabe występy Kamila z osobą, która macha flagą. Szczerze mówiąc, moja babcia mogłaby wymachiwać flagą i nic by to nie zmieniło - ironizował cytowany przez WP SportoweFakty.
- Thomas, jako główny trener, ma za zadanie puszczać z belki każdego z reprezentantów i to się nie zmieni - podsumował Austriak.


Wydaje się, iż kwestia machania chorągiewką została rozwiązana, a Kamil Stoch ma większe zmartwienia niż tego typu sprawy. W miniony weekend Oberstdorfie nie zdobył żadnego punktu! "W sobotę wielki mistrz nie wszedł do drugiej serii, a w niedzielę nie zakwalifikował się choćby do konkursu. Liczby mówią jasno - tak słaby Stoch był ostatnio w okresie 2005/2006. Aż 19 lat temu!" - analizował Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.


Zobacz też: Jest reakcja FIS na to, co zrobił Kubacki. Skoki narciarskie czeka rewolucja
Wiadomo już, iż Kamila Stocha zabraknie w najbliższy weekend podczas konkursów Puchara Świata w Willingen. W jego miejsce Thomas Thurnbichler zdecydował się zabrać Dawida Kubackiego. Pozostała czwórka pozostała bez zmian. Są to: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła oraz Jakub Wolny.
Idź do oryginalnego materiału