Stanowski ujawnił nieznaną historię Probierza. Ten ruszył do kibiców Legii

1 tydzień temu
Zdjęcie: Screen - REUTERS/Kacper Pempel / https://x.com/OficjalneZero/status/1802666131766882750


Spotkanie z Holandią było dziewiątym meczem Michała Probierza w roli szkoleniowca reprezentacji i zarazem jego pierwszą porażką. Kolejne mecze w grupie Biało-Czerwoni rozegrają 21 czerwca z Austrią oraz 25 czerwca z Francją. Przy okazji trwających mistrzostw Europy Krzysztof Stanowski w programie "Nic się nie stało" na Kanale Zero podzielił się ciekawą anegdotą na temat Michała Probierza. Nie znaliśmy selekcjonera od tej strony.
We wrześniu 2023 roku Michał Probierz został selekcjonerem reprezentacji Polski. Na stanowisku zastąpił Portugalczyka Fernando Santosa. 51-latek wykonał postawiony przed nim cel w postaci awansu na Euro 2024 w Niemczech.
REKLAMA


Zobacz wideo Nasz dziennikarz nadaje prosto z Niemiec, ale kto to!?


Biało-Czerwoni, aby awansować na mistrzostwa Europy, musieli brać udział w barażach. W pierwszym meczu zmierzyli się z Estonią. I bez większych problemów pokonali rywali 5:1. W decydującym spotkaniu ich rywalem była Walia. Polacy znów okazali się lepsi, ale tym razem po rzutach karnych. Dzięki temu awansowali na ten niezwykle prestiżowy turniej.


Stanowski ujawnił nieznaną historię Probierza. Nie znaliśmy selekcjonera od tej strony
Reprezentacja Polski rozpoczęła swoje grupowe zmagania na Euro od porażki 1:2 z Holandią. Mimo przegranej drużyna Probierza może być dumna z wysiłków, jakie włożyła w ten mecz oraz sposobu gry. Przy okazji trwających mistrzostw głos na temat kadry i Michała Probierza zabiera wielu dziennikarzy i ekspertów. Ostatnio Krzysztof Stanowski w programie "Nic się nie stało" na Kanale Zero podzielił się ciekawą historią związaną z naszym selekcjonerem.


- Poszliśmy na kolację do restauracji, która znajdowała się na Nowym Świecie - zaczął Stanowski. - Tego dnia Legia Warszawa zdobyła mistrzostwo Polski. W związku z tym całym Nowym Światem szedł pochód kibiców w stronę całego miasta. Ja widziałem ten pochód, bo był obok mnie i ja byłem przodem do tego pochodu. Ludzie szli i widzieli mnie, i ja ich widziałem, a Michał siedział naprzeciwko mnie, więc ludzie go nie widzieli - zaznaczył Stanowski.
- No, ale jak zaczynali wracać kibole Legii już trochę podchmieleni, no to, co któryś nagle zatrzymał się przy tej szybie i powiedział "ty ch**u". Za każdym, jak się zatrzymał jakiś kibic i obraził Michała [Probierza - przyp.red], to Michał rzucał sztućce, wychodził przed restaurację i mówił do tej osoby: "tak, taki jesteś kozak, no to dawaj. Dawaj. Teraz powiedz mi w oczy, iż jestem frajerem". I ci mówią: "Nie no panie trenerze, nie no panie Michale. My tylko tak mówimy, proszę nie brać tego na poważnie" - ujawnił.


- I wyskoczył ze dwa razy, ja mówię: "Michał, daj już spokój". [A Michał odpowiedział: - przyp.red] "Nie, to tak wiesz, żeby im pokazać trochę" - dodał Stanowski.
Idź do oryginalnego materiału