Pod koniec sezonu sytuacja Stali Gorzów znowu mocno się skomplikowała. Klub nie tylko znalazł się w pilnej potrzebie pozyskania środków na cztery dodatkowe mecze, ale również musi myśleć o składzie na 2026 rok. Dla planów gorzowian bardzo ważna jest decyzja Jakuba Krawczyka, którego niedawno przedstawiono jako nowego zawodnika Moonfin Malesy Ostrów.
To właśnie Krawczyka widziała Gezet Stal Gorzów jako żużlowca U24 w okresie 2026. Wcześniej do tej roli typowany był Mathias Pollestad, jednak na przeszkodzie stanął limit obcokrajowców. Co prawda regulamin na nadchodzące rozgrywki dopiero zostanie opublikowany, ale wszystko wskazuje na to, iż w składach będzie można wystawić nie więcej niż trzech obcokrajowców – w tym maksymalnie jednego zagranicznego juniora. W Gorzowie stwierdzili, iż więcej korzyści przyniesie im postawienie na Jakuba Krawczyka i Adama Bednářa niż na Mathiasa Pollestada i któregoś z licznej grupy młodych wychowanków.
Jak obsadzić pozycję U24? Opcji jest kilka
W obliczu powrotu Krawczyka do macierzystego klubu Stal musi na nowo przeanalizować sytuację i zmodyfikować wizję składu na nadchodzący sezon. Jedną z opcji jest postawienie na innego polskiego U24, ale interesujące wybory na PGE Ekstraligę adekwatnie się już skończyły. choćby Sebastian Szostak i Kacper Pludra, choć jeszcze kontraktów nie podpisali, są bardzo blisko nowych klubów. Gorzowianom zostaną do wyboru między innymi Michał Curzytek, Mateusz Bartkowiak czy Piotr Świercz, a więc zawodnicy, których poziom wyraźnie odbiega od ekstraligowego.
Przy tak ograniczonym rynku krajowych U24 konieczna może okazać się próba ponownych negocjacji z Pollestadem, bo trudno się spodziewać, by Bednář zamiast młodego wychowanka (najpewniej Korduna lub Kroka) zrekompensował taką dziurę. Pollestad co prawda przedłużał kontrakt ze Stalą, ale niedawno dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, a ofert nie brakuje. jeżeli żółto-niebiescy zdołają jednak zatrzymać Norwega, będą musieli wypożyczyć Bednářa, bo Czech nie chce słyszeć o kolejnym sezonie bez regularnej jazdy w polskiej lidze.
Innym rozwiązaniem może być użycie koncepcji podobnej do tej, jaką Gezet Stal stosuje w tym roku. Jeden z juniorów zostałby wystawiony jako zawodnik U24, a w razie potrzeby zastępowaliby go koledzy z numerów 6-7. Nikogo nie trzeba jednak przekonywać, iż to bardzo ryzykowne wyjście. Teoretycznie zawodnikiem U24 może być też Bednář (wtedy dwóch Polaków na pozycjach juniorskich), ale nie wydaje się, by 18-latek już teraz był gotowy do jazdy w PGE Ekstralidze jako senior. Najbliższe tygodnie będą więc najważniejsze dla ukształtowania przyszłorocznego składu gorzowskiego zespołu.
