Spór Papszuna z Rakowem! Chodzi o klauzulę i odejście do Legii – sprawą zajmą prawnicy

1 godzina temu
Fot. Paweł Jerzmanowski

Temat Marka Papszuna w Legii Warszawa niespodziewanie wszedł w zaawansowaną fazę. Trener Rakowa Częstochowa miał już uzgodnić warunki pracy przy Łazienkowskiej, ale finalizacja ruchu utknęła przez rozbieżne interpretacje jednej z klauzul w jego kontrakcie. Najnowsze szczegóły opisał Szymon Janczyk.

Przez kilka ostatnich dni kandydatura Papszuna pojawiała się na marginesie medialnych spekulacji. Faworytem miał być Nenad Bjelica, co spotkało się z chłodnym odbiorem kibiców Legii. Jednocześnie Iñaki Astiz, prowadzący drużynę tymczasowo, nie przekonał nikogo do widoku na pozostanie na stanowisku.

Okazuje się jednak, iż klub przez cały ten czas pracował nad transferem, który może odmienić sytuację sportową. Papszun, zdobywca mistrzostwa oraz dwóch Pucharów i Superpucharów Polski, był gotowy na przenosiny do Warszawy. Z przedstawicielami Legii osiągnął porozumienie, a po stronie warszawskiej pozostało jedynie uzyskać ostateczną zgodę Rakowa.

Na przeszkodzie stanął zapis, który od kilku dni stał się tematem dyskusji prawników. Według ustaleń Szymona Janczyka, obie strony inaczej interpretują klauzulę dotyczącą zmiany pracodawcy.

Raków stoi na stanowisku, iż zapis umożliwia Papszunowi odejście wyłącznie wtedy, gdy otrzyma ofertę z reprezentacji lub z klubu zagranicznego. Sam szkoleniowiec uważa natomiast, iż klauzula dopuszcza także propozycję z Legii Warszawa.

To rozbieżne odczytanie warunków kontraktu na razie zatrzymało proces. Gdyby nie to, Papszun mógłby rozpocząć pracę przy Łazienkowskiej już od poniedziałku. W sprawę zaangażowano prawników obu stron, którzy mają ustalić obowiązującą interpretację klauzuli.

Na ostateczną decyzję Michała Świerczewskiego, właściciela Rakowa Częstochowa, wciąż czeka Legia.

Idź do oryginalnego materiału