Oliver Solberg zadebiutował w Rajdzie Monte-Carlo, startując w samochodzie Toyota Rally2. Był to jego pierwszy występ z fińskim zespołem Printsport, który w poprzednim sezonie triumfował w WRC2 dzięki Samiemu Pajariemu.
Świetne tempo Solberga pomimo trudności
Choć Solberg nie walczył o punkty w klasyfikacji WRC2, był bardzo zadowolony z nowego doświadczenia. Już na początku rajdu uszkodził felgę, co kosztowało go cenny czas, jednak przez resztę weekendu jego tempo było najlepsze w klasie Rally2.
„Muszę powiedzieć, iż to był świetny weekend, z wyjątkiem małej wpadki na pierwszym oesie z pękniętą felgą, ale reszta była, muszę powiedzieć, fantastyczna. Samochód, dobre wyczucie i konsekwentna szybkość na każdym odcinku były fantastyczne” – powiedział Solberg po rajdzie dla rallyjournal.com
Długa przerwa i brak doświadczenia na asfalcie – mimo to świetny występ
Solberg wrócił do rywalizacji po długiej przerwie. Na dodatek startował na nawierzchni, która nie jest jego najmocniejszą stroną. Mimo to poradził sobie znakomicie.
„Nie jeżdżę zbyt wiele rajdów asfaltowych każdego roku, a mój ostatni rajd odbył się trzy miesiące temu. Miło jest więc wrócić, poczuć to od razu i być częścią rodziny Toyoty. Mój pierwszy rajd z nimi jest bardzo wyjątkowy. Już teraz, będąc tak dobrym, wygląda to bardzo dobrze na przyszłość i to sprawia, iż jestem bardzo szczęśliwy” – powiedział entuzjastycznie Solberg.
Solberg podkreślił, iż nie żałuje decyzji o niestartowaniu po punkty w Monte-Carlo.
„Nie, nigdy nie żałuj, Monte Carlo nie służy do zdobywania punktów”. – powiedział z uśmiechem.
Dodał jednak, iż w przyszłości, gdy będzie rywalizował w WRC, punktowanie stanie się kluczowe. Na razie jego celem było sprawdzenie Toyoty i oswojenie się z nowym zespołem.
„Oczywiście pewnego dnia będę musiał, zwłaszcza gdy będę w WRC. Ale teraz chciałem po prostu zacząć z Toyotą i zobaczyć, jak to jest. Wiesz, to pierwszy raz, kiedy Toyota jest tak konkurencyjna na asfalcie, a mi również udało się to połączyć, kiedy wszyscy ciężko pracowaliśmy przed tym rajdem.” – podsumował Solberg.
Źródło: rallyjournal.com