We wtorek popołudniu Iga Świątek ruszyła do akcji w swoim kolejnym meczu w ramach rozgrywanych w Rijadzie WTA Finals 2024. Podobnie jak w trakcie spotkania z Barborą Krejczikovą, także i podczas potyczki z Coco Gauff trybuny świeciły pustkami i choć wydaje się, iż nastąpił w tej materii pewien postęp, to organizatorzy turnieju bez dwóch zdań mają tu wizerunkowy problem. W innych warunkach, przy starciu takiego kalibru, między publikę prawdopodobnie nie dałoby się wbić choćby szpilki.