Słynny trener przegiął słowami o Świątek. "Żenujące"

5 godzin temu
Nie wszyscy po zwycięstwie Igi Świątek w Wimbledonie w pełni docenili ten sukces. Głośno zrobiło się po komentarzu Brada Gilberta, byłego trenera Coco Gauff, na który zareagował choćby Maciej Ryszczuk. Trener przygotowania fizycznego Polki rozwinął ten wątek w rozmowie z Interią.
"To jest szalone. Statystyki turniejowe Igi mówią, iż najwyższa zawodniczka w rankingu, z którą musiała grać w drodze do finału to Ludmiła Samsonowa, która jest na 19. miejscu. Finalistka Amanda Anisimova jest na 12. pozycji. Nie wiem, kiedy ostatnio ktoś wygrał turniej wielkoszlemowy bez stawienia czoła zawodniczce z czołowej dziesiątki" - napisał w serwisie X Brad Gilbert po zwycięstwie Igi Świątek w Wimbledonie. Polka w finale pokonała Amandę Anisimovą 6:0, 6:0.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek przeszła do historii Wimbledonu! "Gwiazda na skalę wszechświata"


Trener Świątek odpowiada legendzie. "Żenująca postawa"
Wpis byłego trenera Coco Gauff czy Andre Agassiego gwałtownie poniósł się w sieci. Niekoniecznie z korzyścią dla Amerykanina. "To niezwykle rzadkie wydarzenie miało miejsce 9 razy w ciągu ostatnich 7 lat" - gwałtownie skontrował użytkownik AbsurDB. Na wpis Gilberta zareagował również Maciej Ryszczuk, trener przygotowania fizycznego Igi Świątek. "To tak niskie, iż powinieneś poczuć dno. Zrób lepszy research. Wygrywanie w brzydki sposób nie oznacza komentowania w brzydki sposób" - napisał Ryszczuk.


Ryszczuk w rozmowie z Interią poświęcił kilka zdań właśnie Gilbertowi. - o ile ktoś jest osobą tak znaną, z takim dorobkiem sportowym i trenerskim, jest to dla mnie niedopuszczalne. Żenująca postawa takie teksty. Wystarczy zrobić troszeczkę researchu i cofnąć się na inne turnieje, by zobaczyć, iż to nie pierwszy raz tak układa się turniejowa drabinka. Poza tym nie oszukujmy się, bardziej bym patrzył na to, czy topowe zawodniczki brały udział w tym turnieju. A jeżeli tak, to z jakiego względu już odpadły z niego, czy to przez zmęczenie, czy przez to, iż inne zawodniczki po prostu grały lepiej. Trzeba docenić to, co się stało, a panu Bradowi po prostu proponuję trochę zejść na ziemię i uważać na to, co się pisze - podsumował trener przygotowania fizycznego Polki.


Teraz przed Świątek i jej sztabem krótki odpoczynek. - Około pięciu dni trzymamy się z dala od kortów, od tenisa. Jak się uda to i od siebie. Nie, żartuję oczywiście, ale daleko od tego, co robimy na co dzień. I fizycznie, i mentalnie to nam potrzebne - zdradził Ryszczuk. Potem celem są korty twarde w Ameryce Północnej.
Idź do oryginalnego materiału