W pierwszej połowie niedzielnego meczu FC Barcelony z Villarrealem (5:1) Marc-Andre ter Stegen doznał bardzo poważnej kontuzji. Klub poinformował, iż niemiecki bramkarz całkowicie zerwał ścięgna rzepki w prawym kolanie, co praktycznie eliminuje go z gry do końca sezonu. Tym samym Barcelona mogła: postawić na Inakiego Penię, ściągnąć bramkarza bez klubu, bądź czekać do stycznia i zimowego okienka transferu, żeby sprowadzić golkipera z istotną umową.
REKLAMA
Zobacz wideo Powódź na inaugurację. Stadion w Nysie zalany
W mediach przewijało się wiele nazwisk, ale w ostatnich godzinach wydaje się, iż na sile zyskały dwie kandydatury - Wojciecha Szczęsnego i Keylora Navasa. Polak latem zadeklarował, iż kończy z piłkarską karierą, ale kto wie, czy dobra oferta z Barcelony nie skusi go do powrotu na boisko.
A Keylor Navas? Kostarykanin jest bez klubu po tym, jak wygasła jego umowa z PSG. Według ankiety dziennika "Marca" to właśnie jego najwięcej kibiców widziałoby w bramce FC Barcelony. Navas otrzymał w niej aż 44 proc. głosów. Drugie miejsce zajęła opcja "inny bramkarz", zaznaczyło ją 19 proc. badanych. Niewykluczone, iż część z nich także wolałaby Szczęsnego, którego nie było w sondzie madryckiego dziennika.
Keylor Navas czeka na kontakt ze strony FC Barcelony
"Keylor Navas nie ma zespołu, ale od jakiegoś czasu trenuje z Deportivo Saprissa w Kostaryce. Jego bliscy zapewniają, iż bardzo dba o siebie i iż fizycznie jest 'jak zwierzę'. Byłby zachwycony możliwością dołączenia teraz do Barcelony" - poinformował hiszpański dziennikarz Adria Albets.
Gdyby Keylor Navas dołączył do FC Barcelony, to byłoby to bardzo interesujące w kontekście rywalizacji "Blaugrany" z Realem Madryt. 37-letni bramkarz w latach 2014-2019 rozegrał dla "Królewskich" 162 mecze, w których wpuścił 159 bramek i zanotował 52 czyste konta. Z Realem wygrał m.in. trzy Ligi Mistrzów z rzędu w latach 2016-2018.