0 - tyle gemów w pierwszym secie meczu drugiej rundy Australian Open przeciwko Idze Świątek (2. WTA) ugrała Rebecca Sramkova (49. WTA). Nasza zawodniczka zdominowała reprezentantkę Słowacji na dosłownie każdej płaszczyźnie. Scenariusz w drugiej partii był bardzo podobny, z tym iż Polka pozwoliła zgarnąć rywalce dwa honorowe gemy. Wszystko rozstrzygnęło się w godzinę.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy hokeiści z drugą porażką na uniwersjadzie. Trener Grzegorz Klich: Zbieraliśmy skład, żebyśmy mogli wystartować
Tak Słowacy podsumowali mecz Sramkovej. Dosadnie
"Możliwość zagrania z najlepszą zawodniczką świata ostatnich lat to z pewnością była dla Sramkovej nagroda. I dowód, iż wypracowała sobie coś godnego uwagi. Ale teraz przejdźmy do pewnych liczb Igi. Otóż tak się składa, iż od początku 2023 roku - czyli od czasu, który analizujemy w kontekście Słowaczki – Polka wygrała aż 111 ze 120 meczów z rywalkami spoza top 10! Świątek to po prostu pożeraczka marzeń" - pisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
Niedługo po zakończeniu spotkania słowackie media zaczęły rozpisywać się nt. występu swojej najlepszej w tej chwili tenisistki w tourze. Dziennikarze z kraju naszych południowych sąsiadów nie mieli zamiaru zakłamywać rzeczywistości. Wszyscy jasno przyznali, iż ich rodaczka została kompletnie zmiażdżona przez Świątek.
"Mecz Sramkovej ze Świątek nie poszedł dobrze" - czytamy na portalu tvnoviny.sk, który podkreślił jednocześnie, iż dojście do drugiej rundy Australian Open i tak było wielkim sukcesem dla 28-latki. "Pomimo porażki swój najlepszy wynik w Wielkich Szlemach osiągnęła właśnie w Melbourne" - dodano. "Okrutny koniec Australian Open dla Sramkovej" - napisano na łamach sportovy.cas.sk. "Przy stanie 0:1 prowadziła 40:0, mając swój serwis, ale Polka później wygrała pięć piłek z rzędu, przełamała Słowaczkę i powiększyła prowadzenie na 3:0" - relacjonowano w dalszej części.
Zobacz też: Sceny na konferencji Świątek. Schowała twarz w dłoniach. "To było żenujące"
"Rebecce Sramkovej nie powiodło się w drugiej rundzie Australian Open" - tak pojedynek Igi Świątek z 49. takietą świata podsumowali dziennikarze portalu kosiceonline.sk. Z kolei na koktejl.azet.sk czytamy, iż "forma Sramkovej nie wystarczyła do ogrania drugiej rakiety świata". Kolejną rywalką Polki będzie Emma Raducanu (61. WTA), czyli była mistrzyni US Open.