Dość niespodziewanie w piątek kolejnym zawodnikiem na przyszły rok pochwalił się powracający do rozgrywek ligowych po ponad 20-letniej przerwie Śląsk Świętochłowice. Do Adriana Gały, który został ogłoszony przed kilkoma dniami, dołącza Bastian Borke. Kibice mogli go już niejednokrotnie oglądać na „Skałce”. Oprócz licznych treningów na Śląsku wziął bowiem udział w Otwartych Indywidualnych Mistrzostwach Śląska.
Na początku czerwca zdobył dziewięć punktów i zajął siódme miejsce. Dwukrotnie zwyciężał, a raz choćby popisał się najlepszą akcją zawodów. Na samej kresce udało mu się bowiem minąć rywala ku uciesze publiczności. Wtedy także część kibiców zaczęła go baczniej obserwować, a Duńczyk mógł pokazać się w boju przed działaczami Śląska Świętochłowice.
Sezon 2025 był dla Borke przełomowy. Rok wcześniej doznał bowiem makabrycznej kontuzji, po której potrzebował ponad ośmiogodzinnej operacji! Zerwał przednie i tylne więzadła krzyżowe, uszkodził nerwy oraz naruszył mięśnie. Na operację musiał czekać aż pięć miesięcy, ponieważ tylko dwa szpitale w Danii były w stanie podjąć się tak skomplikowanego zabiegu. Ostatecznie w marcu wrócił na motocykl i mógł ponownie cieszyć się z jazdy.
Później popadł w delikatny konflikt z federacją, która jego zdaniem zawyżyła mu KSM i przez to nie potrafił znaleźć klubu w SpeedwayLigen. Dość gwałtownie wypadł też z kadry Berwick Bandits, gdzie jego wyniki mówiąc wprost nie powalały nikogo na kolana. Im dalej w sezon jego forma jednak rosła, a wynikiem tego jest właśnie podpisanie kontraktu w Polsce.
Bastian Borke miał już okazję do startów w naszym kraju. W 2022 roku odjechał dwa biegi w barwach klubu z Rzeszowa, zaś później podpisał kontrakt z Wilkami Krosno na starty w U24 Ekstralidze. W pierwszym roku startów w „Watasze” wystąpił w osiemnastu meczach, po których jego średnia wyniosła 1.605 pkt/bieg. W 2024 zdążył natomiast pojechać w zaledwie ośmiu biegach.
Bastian Borke















