Mathieu Flamini dał się poznać szerszej publiczności za sprawą występów w Arsenalu (246 meczów, 13 goli, 11 asyst, tam spotkał Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego), AC Milanie (122, 8, 6) czy Olympique'u Marsylia (24, 0, 1). Trzykrotny reprezentant Francji miał imponującą karierę, ale gigantycznych pieniędzy dorobił się poza boiskiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Mendy podbije Ekstraklasę? Rzeźniczak: Pytanie, czy będzie mu się w ogóle chciało?
Mathieu Flamini dorobił się miliardów poza boiskiem. "Chodzi o pasję i poświęcenie"
Jeszcze w czasie profesjonalnej gry w piłkę, dokładnie w 2008 r., Francuz założył i zainwestował miliony w firmę GF Biochemicals (jego głównym współpracownikiem jest Pasquale Granata, zatem litery w nazwie odnoszą się do ich nazwisk), zajmującą się biochemikaliami. Zasłynęła ona przede wszystkim masową produkcją kwasu lewulinowego, mającego zastosowanie m.in. w przemyśle farmaceutycznym, tworzywach sztucznych i papierosach. Może zastępować olej np. w produkcji kosmetyków.
W dużej mierze dzięki temu Flamini dorobił się fortuny. Według brytyjskiego dziennika "Daily Mail" majątek 41-latka szacuje się na 20 miliardów funtów. To 40 razy więcej niż ma Cristiano Ronaldo (500 mln funtów), będący według "Forbesa" najlepiej zarabiającym piłkarzem 2024 roku.
Mimo iż Flamini najwięcej zarobił poza boiskiem, to bycie zawodowym piłkarzem na pewno pomogło mu w biznesie. - Kiedy jako pięciolatek powiedziałem: "Chcę zostać piłkarzem!", ludzie odpowiadali: "Zastanów się. To niemożliwe!". Chodzi o pasję i poświęcenie. Chodzi o odporność psychiczną. Tak samo jest, jeżeli jesteś zawodnikiem występującym przed milionami ludzi, przedsiębiorcą albo prezesem międzynarodowej korporacji, która kieruje tysiącem ludzi. Musisz radzić sobie z presją, potrafić inspirować i pracować zespołowo - wyjaśnił w wywiadzie dla "The Times" w kwietniu 2025 r.
Zobacz również: Tak matka Yamala robi biznes. Tylko dla pełnoletnich
Z drugiej strony było też wiele niespodzianek. - Życie to paradoks. W szkole nienawidziłem mówić po angielsku. Chowałem się, kiedy nas proszono, żebyśmy mówili po angielsku! Teraz mówię w tym języku prawdopodobnie w 90 procentach przypadków. Byłem naprawdę kiepski z chemii. A prowadzę firmę biochemiczną - wyznał. Jednak to go nie przeraża, przeciwnie. - Lubię wyzwania - podkreślił.
Mathieu Flamini zatroskany stanem środkowiska. Apeluje do piłkarzy
41-latek nie ukrywa, iż w swoich działaniach kieruje się dbałością o naturę. To od zawsze było mu bliskie, gdyż wychował się w nadmorskiej okolicy (niedaleko Marsylii). Był choćby w Komitecie ds. Doskonałości Środowiskowej igrzysk olimpijskich w Paryżu i wielokrotnie apelował o zmiany.
- Ile wody trzeba zużyć do zrobienia jednego burgera? Podkreślam: jednego. 2 tys. litrów. Przecież to szaleństwo. Klimat i dobre zdrowie są ze sobą powiązane. Musimy o to bardzo mocno walczyć. Bo kwestia klimatu jest ignorowana - mówił.
Ponadto Francuz wskazywał, iż piłka nożna cierpi na degradacji środowiska (np. przez zanieczyszczone powietrze w miastach mniej dzieci w nią gra) i wskazuje, iż poprzez swą popularność dyscyplina może wpłynąć na zmianę sytuacji. - Piłka nożna ma ogromny zasięg, więc możemy coś zmienić, jeżeli wszyscy podejmiemy małe działania - pojedziemy na mecz rowerem czy zjemy tam posiłek roślinny. A zamiast wyrzucać starą koszulkę, sprzedamy ją lub oddamy komuś innemu - powedział. Dotyczy to nie tylko kibiców, ale i klubów czy piłkarzy. Ci ostatni mogą choćby przejść na dietę wegańską, przesiąść się w elektryczne samochody albo poruszać tematy ekologiczne w mediach społecznościowych.
Mathieu Flamini w trakcie kariery grał w: Olympique'u Marsylia (2003/04), Arsenalu (2004-2008 i 2013-2016), AC Milanie (2008-2013), Crystal Palace (2016/17) i Getafe (2018-2019) . Zdobył mistrzostwo Włoch oraz trzy Puchary Anglii i dwie Tarcze Wspólnoty (wszystkie pięć trofeów z Arsenalem). Karierę zakończył w 2019 r.