Škoda ostrzega: Unijne limity emisji nierealne, konieczne zmiany w przepisach

rallypl.com 1 miesiąc temu

Branża motoryzacyjna stoi przed poważnymi wyzwaniami związanymi z realizacją unijnych norm emisji spalin na rok 2025. Martin Jahn, członek zarządu Škoda Auto oraz wiceprezes Czeskiej Konfederacji Przemysłu, jasno stwierdził, iż obecne cele są trudne do osiągnięcia.

Jak podaje EURACTIV.pl w odpowiedzi na te obawy, czeski rząd, na czele z premierem Petrem Fialą oraz ministrem transportu Martinem Kupką, zapowiedział działania mające na celu wprowadzenie zmian w unijnych przepisach.

Fiala podkreślił, iż niektóre z założeń Zielonego Ładu są nierealistyczne. „Niektóre z celów Zielonego Ładu okazały się nierealistyczne i postaramy się je dostosować. Bez zmian ryzykujemy przyszłość europejskiego przemysłu motoryzacyjnego – powiedział Fiala. Czechy, wspólnie z Niemcami i Włochami, pracują nad koalicją, której celem jest przegląd limitów emisji spalin ustalonych na rok 2025 oraz kolejne lata.

Niski popyt na pojazdy elektryczne a wyzwania branży

Martin Jahn, występując na antenie czeskiej telewizji, wyraził swoje zaniepokojenie brakiem wystarczającego wzrostu popytu na pojazdy elektryczne. Pomimo początkowych nadziei, iż rynek EV będzie się rozwijał, rzeczywistość okazała się inna. „Popyt na samochody elektryczne najpierw wzrósł z 14 proc. do 16 proc., a następnie znów spadł do 14 proc., choć spodziewaliśmy na średnio 20 proc.” – wyjaśnił Jahn.

Zgodnie z prognozami, sytuacja raczej nie ulegnie poprawie w najbliższej przyszłości, a zainteresowanie pojazdami elektrycznymi pozostanie na podobnym poziomie. Branża motoryzacyjna może więc mieć trudności z osiągnięciem rygorystycznych norm emisji CO2, które dla całej floty samochodów osobowych na rok 2025 wynoszą 93,6 g/km.

Proces ładowania samochodu elektrycznego trwa o wiele dłużej niż tankowanie samochodu spalinowego. Fot. Skoda

Konsekwencje finansowe dla europejskich producentów

Jahn podkreślił również, iż niespełnienie norm emisji spalin może mieć poważne konsekwencje finansowe dla europejskich producentów. „Jeśli nikt tej polityki nie przemyśli, następne kilka lat będzie dość bolesne. Będziemy musieli płacić grzywny lub kupować kredyty od innych firm motoryzacyjnych – tych, które produkują wyłącznie samochody elektryczne, takich jak chińskie koncerny”– oznajmił. Wskazał przy tym na paradoks, w którym europejskie firmy będą polegać na chińskich koncernach, przestrzegających unijnych przepisów, aby uniknąć kar.

Obecne problemy motoryzacyjne pojawiają się w momencie, gdy wielu producentów, w tym Škoda, intensywnie inwestuje w przejście na pojazdy elektryczne. Jahn zwrócił uwagę na to, iż obowiązujące ramy regulacyjne mogą poważnie zaszkodzić rentowności firm. – System zasadniczo osłabi naszą rentowność, której potrzebujemy w fazie innowacji – zaznaczył.

Koalicja państw przeciw unijnym normom

Czechy, wspólnie z Niemcami i Włochami, nie zamierzają rezygnować z działań na rzecz zmiany unijnych przepisów. Powstająca koalicja ma na celu przegląd norm emisji spalin, by dostosować je do realiów rynkowych. Branża motoryzacyjna, będąca jednym z filarów europejskiej gospodarki, potrzebuje wsparcia, by móc z sukcesem przejść transformację na pojazdy elektryczne bez ryzyka osłabienia konkurencyjności.


Źródło: euractiv.pl

Idź do oryginalnego materiału