Turniej rangi WTA 1000 w Miami, finał imprezy pomiędzy światowym numerem jeden Aryną Sabalenką, a czwartą w rankingu Jessicą Pegulą. Powtórka z finału z ostatniego US Open, gdzie panie spotkały się we wrześniu. Cały tenisowy świat śledził spotkanie rozgrywane na Florydzie i zobaczył wpadkę organizatorów imprezy.
REKLAMA
Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany
Już na początku meczu kamery uchwyciły, jak tuż przy korcie, w pierwszym rzędzie znajdują się trzej mężczyźni, którzy podczas przerw wstają, a w rękach trzymają białoruskie flagi. Nie sposób było ich nie zauważyć, bo flagi były sporych rozmiarów, a kibice pojawiali się na wysokości środka kortu. W czasie przerw stali na tle zawodniczek.
Ukraińcy oburzeni
Ukraińcy bardzo gwałtownie zareagowali. Ukraiński portal tenisowy BTU napisał na portalu X: „Flagi kraju aktywnie wspierającego Rosję w jej brutalnej wojnie z Ukrainą - flagi zakazane na oficjalnych wydarzeniach tenisowych - celowo powiewają tuż za Jessicą Pegulą podczas finału".
Od momentu agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 rosyjscy i białoruscy tenisiści występują w rozgrywkach tenisowych jako zawodnicy neutralni. Przy ich nazwiskach nie pojawiają się flagi m.in. ani w trakcie transmisji telewizyjnych, ani w drabinkach turniejowych. Drużyny narodowe z obu państw są wykluczone z zawodów reprezentacyjnych Billie Jean King Cup, Davis Cup i United Cup.
Do tej pory bardzo rzadko zdarzały się sytuacje, by zakazane flagi pojawiały się na kortach. Tak było w styczniu 2023, gdy rosyjscy kibice wnieśli flagi na mecz pierwszej rundy Australian Open między ich rodaczką Kamilą Rachimową a Ukrainką Kateryną Baindl. Organizatorzy gwałtownie zareagowali i przepraszali.
W Miami po kilku chwilach flagi Białorusi zniknęły z trybun. Prawdopodobnie służby turniejowe wkroczyły i zarekwirowały flagi. Niesmak jednak pozostał, bo taka sytuacja podczas meczu Sabalenki od lutego 2022 roku jeszcze się nie zdarzyła. Tym bardziej zaskakujące, iż mówimy nie o mniejszym turnieju WTA 125 czy 250, a o jednej z największych imprez w kalendarzu Organizacji Kobiecego Tenisa.
Pegula walczyła, ale to za mało
Finalistki zdawały się nie zwracać uwagi na to zamieszanie. Stworzyły świetne widowisko stojące na wysokim poziomie i pełne dramaturgii. Sabalenka prowadził 2:0, by po chwili przegrywać już 2:3. Amerykanka imponowała walecznością, ale zbyt wolno serwowała, by częściej utrzymywać własny serwis.
Forma liderka rankingu falowała, co najlepiej mogliśmy zauważyć w czwartym gemie pierwszego seta. Najpierw w kapitalny sposób minęła rywalkę po prostej. - Ależ to był uderzenie w pełnym biegu i z pełną prędkością! Po takich zagraniach można tylko przystanąć i bić brawo - analizowali komentatorzy Canal+ Sport.
Po chwili Sabalenka wyrzuciła smecz daleko poza kort. Komentatorzy dodali wtedy: „A po takich zagraniach możesz po prostu podziękować".
Pegula grała ambitnie, ale musiała liczyć na podobne błędy przeciwniczki, by ugrać coś więcej w tym spotkaniu. Ku zaskoczeniu obserwatorów Amerykanka wytrzymała kondycyjnie to starcie, chociaż dochodząc do finału, spędziła na korcie prawie dziesięć godzin, a Białorusinka sześć.
Serwis Sabalenki także bywał chwiejny, znów musiała bronić masy break pointów, ale w decydujących momentach była tego dnia lepsza. To dlatego najpierw zwyciężyła 7:5, a potem 6:2. Zdobyła drugi tytuł w tym sezonie po tym, jak w styczniu okazała się najlepsza w zawodach rangi WTA 500 w Brisbane.
Sabalenka odżyła
Sabalenka obudowała się także po nieco słabszych występach na Bliskim Wschodzie, gdzie odpadła w drugiej rundzie w Dosze i w trzeciej w Dubaju. Niedawno doszła do finału w Indian Wells, przegrywając z Mirrą Andriejewą. Teraz zasłużenie triumfuje na Florydzie.
To był trzeci finał pomiędzy Sabalenką i Pegulą od sierpnia, bo przed Nowym Jorkiem spotkały się także w Cincinnati. Każdy z tych pojedynków był zacięty, ale kończył się dwusetową wygraną liderki rankingu. Liderki rankingu, która potwierdza, iż na kortach twardych czuje się jak ryba w wodzie. Pewna siebie wejdzie w okres gry na mączce, który rusza od poniedziałku. Po zwycięstwie w Miami powiększy także przewagę nad Igą Świątek w rankingu WTA do ponad 3000 punktów.