Serbowie doprowadzeni do szału na meczu Lecha. "Polska prowokacja"

2 godzin temu
Starcie Lecha Poznań z Crveną zvezdą Belgrad (1:3) w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów przyniosło mnóstwo emocji, zarówno na boisku, jak i poza nim. Na trybunach oraz w mediach społecznościowych nie brakowało nawiązań do polityki, natomiast serbskie media doszukały się czegoś jeszcze. Ich zdaniem Lech dokonał prowokacji poprzez... pokazanie pewnej osoby na telebimie. O co chodzi?
Sportowo nie był to przyjemny środowy wieczór dla Lecha Poznań. Mistrzowie Polski mieli dobre momenty, ale w ogólnym rozrachunku okazali się znacznie słabsi od mistrzów Serbii i zasłużenie przegrali 1:3. Sprawia to, iż ich sytuacja przed rewanżem w Belgradzie jest niezwykle trudna. Odrobić dwie bramki na wyjeździe z takim przeciwnikiem, cóż, można mieć łatwiejsze zadanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!


Gorąco na boisku i poza nim. Serbowie węszą prowokację
Na trybunach emocji pozaboiskowych też nie brakowało. Od początku było jasne, iż jest to mecz mocno nacechowany politycznie. Serbia otwarcie wspiera Rosję, a Crvena zvezda ma na koszulkach logo rosyjskiego Gazpromu. Mimo to część kibiców Lecha postanowiła okazać Serbom sympatię, wywieszając baner z napisem "Kosowo jest serbskie", za co sam klub im dziękował. Jednak tamtejsze media oskarżyły sam klub o prowokację jeszcze przed spotkaniem. Lech na telebimie pokazał Tomasza Rząsę, swojego dyrektora sportowego. Nie wydaje się to przesadnie dziwne, ale według Serbów to szpila w Crvenę zvezdę. Dlaczego?


Tomasz Rząsa szpilką w Crveną zvezdę? Ma ich wroga w CV
Otóż Rząsa jeszcze jako piłkarz grał m.in. dla Partizana Belgrad, arcywroga Crvenej zvezdy. "Polscy gospodarze zaatakowali prowokacją jeszcze przed meczem. Tomasz Rząsa był w przeszłości piłkarzem Partizana Belgrad, największego wroga Crvenej, co zresztą wyraźnie podkreślono w podpisie pod zdjęciem" - czytamy na portalu sportal.blic.rs. Rząsa dla Partizana w rzeczy samej grał, choć niezbyt długo, bo tylko przez rok. w okresie 2003/2004 rozegrał dla tego klubu 18 spotkań.


Można się spodziewać, iż rewanż w Belgradzie będzie podobnie gorący, co starcie w Poznaniu. Dojdzie do niego we wtorek 12 sierpnia o 21:00. Lech nie rozegra w międzyczasie meczu ligowego z Piastem Gliwice, jako iż skorzystał z prawa przysługującego pucharowiczom i przeniósł to spotkanie na inny termin.
Idź do oryginalnego materiału