Sensacyjny transfer FC Barcelony? Nagle gruchnęły wieści z Niemiec

3 godzin temu
Jeszcze nie tak dawno wydawało się, iż od przyszłego sezonu barwy FC Barcelony będzie przywdziewał Jonathan Tah. Niemieckiemu stoperowi kończy się kontrakt z Bayerem Leverkusen, Katalończycy są nim zainteresowani, a on sam miał wyrazić wolę dołączenia do klubu. Jednak teraz wizja ta nie jest już taka pewna. Jak informuje niemiecki oddział Sky Sports, Tah przez cały czas nie podpisał niczego z Barceloną, a inni giganci już czyhają, by wykorzystać tę sytuację.
O możliwym przejściu Jonathana Taha do Barcelony przysłowiowe ptaszki ćwierkają już od prawie roku. Pierwsze pogłoski pojawiały się już w letnim okienku transferowym przed obecnym sezonem, a wraz z upływem kolejnych miesięcy było ich coraz więcej. Dla Katalończyków jego transfer byłby o tyle korzystny, iż kontrakt Taha z Bayerem Leverkusen wygasa wraz z końcem bieżących rozgrywek, a środkowy obrońca nie zamierza go przedłużać i będzie dostępny za darmo.


REKLAMA


Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"


Tah chce do Barcelony. Klub jednak wciąż pozostaje bierny
W lutym tego roku katalońskie media informowały, iż sam defensor już zdecydował, iż przyjmie ofertę od Barcelony, gdy tylko takowa zostanie mu przedstawiona. Jednak jak dotąd nic takiego się nie wydarzyło, a w kwietniu pojawiły się pogłoski, iż sprawa wręcz utknęła w martwym punkcie, a sam piłkarz jest tym rozczarowany. Bierność w całej tej sytuacji może niedługo zemścić się na katalońskim klubie, bo konkurencja już czyha, by przechwycić zawodnika.


Konkretnie Bayern Monachium. Tajemnicą poliszynela jest, iż klub z Bawarii będzie chciał poważnie wzmocnić środek obrony, a Tah byłby dla nich znakomitą opcją. Przez ostatnie dwa sezony pod wodzą Xabiego Alonso stał się czołowym obrońcą Europy w Bayerze Leverkusen. Zgodnie z doniesieniami niemieckiego Sky Sports, Bayern może wykorzystać zastój w rozmowach z Barceloną.


Bayern i Real mogą wykorzystać opieszałość Barcelony
- Bayern bardzo uważnie zaglądał w sprawę z Jonathanem Tahem przez ostatnie dwa tygodnie. Bawarczycy dobrze wiedzą, iż nie podpisał on jeszcze niczego z Barceloną. Inne kluby też się nim interesują, a rozmowy realizowane są - napisał na portalu X dziennikarz Sky Sports Florian Plettenberg. Według hiszpańskiego dziennika "AS", wśród tych "innych klubów", jest choćby Real Madryt.
- Nieuniknione odejście Carlo Ancelottiego i możliwe przybycie Xabiego Alonso sprawia, iż Niemiec dołączył do listy potencjalnych wzmocnień Realu. Ich faworytem przez cały czas pozostaje Dean Huijsen z Bournemouth, ale Tah byłby faworytem Alonso. Wygląda na to, iż czeka nas trójstronna wojna o Niemca między Realem, Barceloną i Bayernem - czytamy.
Idź do oryginalnego materiału