Sensacyjny scenariusz ws. Viniciusa! Nagły zwrot

2 godzin temu
Coraz głośniej mówi się o odejściu Viniciusa z Realu Madryt. Piłkarz coraz częściej daje do zrozumienia, iż nie odnajduje się w obecnym zespole Królewskich. Do tego brakuje wsparcia kibiców, którzy w meczu z Sevillą pożegnali go gwizdami. Sytuację Brazylijczyka komentuje dziennikarz "Chiringuito" Marcos Benito.
Ostatnie miesiące nie są łatwe dla Viniciusa Jr. Pierwszy raz zawrzało ws. Brazylijczyka podczas październikowego El Clasico z Barceloną. Lider Królewskich impulsywnie zareagował na ściągnięcie z boiska przez trenera Alonso. Kolejnym ciosem w relacjach Real - Vinicius był ostatni ligowy mecz z Sevillą. Ofensywnego zawodnika pożegnały gwizdy. Prawdziwa burza rozpętała się jednak po spotkaniu, na Instagramie. Vini zamienił zdjęcie w koszulce Realu, na profilowe w koszulce Brazylii.


REKLAMA


Zobacz wideo Niecodzienne zajęcie komentatorów piłkarskich. "Pulsujący od afrykańskich wokali"


"Ma wątpliwości, co zrobić ze swoją przyszłością"
Wydarzenia z ostatnich miesięcy sprawiły, iż Vinicius ma coraz większe wątpliwości, o ile chodzi o pozostanie w barwach Realu Madryt. Rąbka tajemnicy uchylił dziennikarz "Chiringuito" Marcos Benito, który utrzymuje bliskie relacje z brazylijskimi zawodnikami zespołu z Estadio Santiago Bernabeu.


- Na ten moment (grudzień 2025) Vinicius ma wątpliwości co zrobić ze swoją przyszłością. Według informacji Josepa Pedrerola Real nie prowadzi w tej chwili rozmów ws. nowych umów. Klub miał skontaktować się z Viniciusem, żeby przekazać, iż negocjacje odbędą się po sezonie. Rozpoczną się w trakcie mundialu, wówczas poznamy stanowisko obu stron - stwierdził dziennikarz "Chiringuito" Marcos Benito.
Zobacz też: Hiszpanie już wiedzą. Oto sukcesor Szczęsnego
Vinicius czuję, iż nie ma wsparcia fanów
Benito poinformował również, iż dużym problemem dla Viniciusa ma być brak wsparcia kibiców. Zawodnik miał początkowo chcieć przedłużyć wygasającą w 2027 roku umowę, ale ostatnie wydarzenia zmieniły sytuację. Hiszpański dziennikarz odniósł się też do kontrowersji wokół zdjęcia na Instagramie.


- Nikt nie doradzał mu zmiany zdjęcia na Instagramie. To była jego decyzja, na gorąco po spotkaniu. Miały wyrazić wątpliwości, które Vinicius kieruje w stronę kibiców. Związane oczywiście z pozostaniem w Realu Madryt, jeżeli tak to ma dalej wyglądać - podkreśla Benito.


Real Madryt wciąż na pokładzie z Viniciusem wróci do rywalizacji w 2026 roku 4 stycznia. Pierwszym rywalem Królewskich w nowym roku będzie Betis. Podopieczni Alonso znajdują się na drugim miejscu w tabeli, z czterema punktami straty do Barcelony.
Idź do oryginalnego materiału