Sensacja w Tokio! Portugalczyk Isaac Nader mistrzem świata na 1500 metrów

3 godzin temu

Portugalczyk Isaac Nader sprawił ogromną niespodziankę, zdobywając złoty medal w biegu na 1500 metrów podczas czwartego dnia Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce w Tokio. Finał miał dramatyczny przebieg. Obrońca tytułu Brytyjczyk Josh Kerr podczas biegu skręcił kostkę i dobiegł do mety daleko za rywalami, a młody talent z Holandii Niels Laros przegapił moment, gdy mógł wykorzystać swoje przyspieszenie na finiszu.

Finał rozegrano w tempie wolniejszym niż w dwóch poprzednich edycjach mistrzostw, co czyniło wynik rywalizacji jeszcze bardziej nieprzewidywalnym. Choć Nader w tym sezonie wygrał mityng Diamentowej Ligi w Oslo i regularnie meldował się w czołowej piątce, niewielu ekspertów typowało go jako kandydata do złota.

Na starcie stanęło aż 14 zawodników, w tym trzech byłych mistrzów świata na 1500 metrów. W tym gronie znaleźli się broniący tytułu sprzed dwóch lat z Budapesztu Josh Kerr, jego rodak Jake Wightman, który zwyciężył w 2022 roku w Eugene i Kenijczyk Timothy Cheruiyot, triumfator z Dohy w 2019 roku. W walce o medale nie wziął udziału mistrz olimpijski z Tokio Jakob Ingebrigtsen, który wciąż walczy z urazem oraz jego sukcesor z Paryża Amerykanin Cole Hocker, zdyskwalifikowany za nieprzepisowe zachowanie w półfinale.

Nader sensacyjnym zwycięzcą

Na ostatnim zakręcie wydawało się, iż o swój drugi złoty medal mistrzostw świata powalczy Jake Wightman, który mocno przyspieszył, a Niels Laros szykował się do swojego tradycyjnego finiszu. Jednak to Nader zachował najwięcej sił – znakomicie rozłożył tempo i na ostatnich metrach wyprzedził Brytyjczyka, zdobywając złoto z czasem 3:34.10, zaledwie o dwie setne sekundy przed Wightmanem.

fot. Birgit Dieryck for World Athletics

Dla Portugalczyka to największy sukces w dotychczasowej karierze. Do tej pory mógł się pochwalić dwoma czwartymi miejscami w rywalizacji na 1500 metrów w halowych mistrzostwach świata w 2024 i 2025 roku.

Brąz zgarnął Kenijczyk Reynold Cheruiyot (3:34.25) nie spokrewniony w żaden sposób z Timothy Cheruiyot’em, który finiszował tuż za podium. Laros trenowany przez Tomasza Lewandowskiego musiał zadowolić się piątym miejscem. Dla 20-latka to musi być gorzka pigułka, bo przed mistrzostwami świata wygrał finał Diamentowej Ligi i z całą pewnością liczył na to, iż w Tokio stanie na podium.

Dramat obrońcy tytułu

Josh Kerr jeszcze przed finałem zapowiadał rywalom „prawdziwą bitwę”, ale ostatecznie największą stoczył sam ze sobą. Na półtora okrążenia przed metą Szkot skręcił kostkę i zaczął wyraźnie kuleć i cierpieć. Choć walecznie dotarł do mety, stracił ponad pół minuty do przedostatniego zawodnika.

Źródło: World Athletics, red

fot. Mattia Ozbot for World Athletics

Idź do oryginalnego materiału