Za Igą Świątek bardzo udany start w pierwszym tegorocznym Wielkim Szlemie, okraszony szalenie zaciętym występem w półfinale Australian Open. Emocje Polki zostały wystawione na próbę, wszak była już o włos, aby radować się z awansu do upragnionego finału. Jednak nie wykorzystała meczbola i w rezultacie przegrała 7:5, 1:6, 6:7(8) z Madison Keys. Niecodzienne sceny rozegrały się za zamkniętymi drzwiami, do których teraz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wróciła Joanna Sakowicz-Kostecka.