20-letnia Diana Sznajder uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych tenisistek. W ubiegłym sezonie była w czterech finałach turniejów rangi WTA (Hua Hin, Bod Homburg, Budapeszt i Hongkong). Wszystkie wygrała. 4 listopada ubiegłego roku zajmowała najwyższe miejsce w rankingu WTA - 12. - Sznajder w lutym zdobyła pierwszy tytuł WTA, a na początku kwietnia wskoczyła na najwyższe miejsce w rankingu. w tej chwili jest 58. zawodniczką świata, ale dzięki jednej rzeczy jest jedną z najbardziej charakterystycznych tenisistek. Mowa o chuście na głowie, w której zawsze pojawia się na korcie. - Zaczęłam w niej grać na powietrzu, potem w hali i to stało się moim znakiem rozpoznawczym - mówi 20-latka z Moskwy - pisał Filip Modrzejewski, dziennikarz Sport.pl w kwietniu ubiegłego roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Diana Sznajder wyprosiła mamę z trybun na Australian Open. Oto powód
Sznajder w I rundzie Australian Open zmierzyła się z Elisabettą Cocciaretto (Włochy, 56. WTA). W pierwszym secie Rosjanka wyszła z dużych opresji, bo przegrywała już 3:5. Potem rywalka miała dwie piłki setowe, ale je zmarnowała. Doszło do tie-breaka. W nim lepsza była Sznajder, wygrywając 7:4. W drugiej partii miała już mniej kłopotów i zwyciężyła 6:4.
Podczas spotkania Sznajder zachowała się nieelegancko. Wyprosiła bowiem z trybun... swoją mamę.
- Myślę, iż jest to dla niej jeszcze trudniejsze niż dla mnie. Poczułam napięcie, iż była zdenerwowana, a ja zaczynałam się denerwować jeszcze bardziej, więc ją odesłałam, by oszczędzić jej nerwów. Mojej rodzinie trudno jest oglądać mecze, ale jestem wdzięczna, iż mam ich przy sobie. Zawsze mnie wspierają - tłumaczyła Sznajder.
Zobacz: Collins rozpętała burzę słowami o Świątek. Tak zagrała na otwarcie AO
Rosjanka była też zadowolona, iż przetrwała trudne chwile w meczu z Cocciaretto.
- Rzeczywiście I runda okazała się trudna zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Pierwszy mecz jest zawsze jednym z najtrudniejszych, ponieważ trzeba przyzwyczaić się do nowego kortu, nowych warunków, atmosfery. Mecz był trudny, ale jestem dumna, iż wygrałam. Cały czas powtarzałam sobie, iż każda zawodniczka jest bardzo dobra i będzie walczyła, bez względu na to, co się stanie - dodała Sznajder.
Rosjanka mówi inaczej niż jej rodacy ws. Świątek. "Nie można"
Po tym jak Iga Świątek została zawieszona na miesiąc po wykryciu w jej organizmie niedozwolonej substancji, wielu ekspertów, a także byłych tenisistów posądziło ITIA o podwójne standardy wobec zawodników. - Odwołano się też m.in. do przypadku Kamili Walijewej, a więc 18-letniej, rosyjskiej łyżwiarki figurowej, w której organizmie wykryto taką samą niedozwoloną substancję, co u Świątek. Zdyskwalifikowano ją na aż cztery lata i anulowano kilka osiągnięć - pisała Agnieszka Piskorz ze Sport.pl.
Wtedy Sznajder nie stanęła po stronie swoich rodaków. - To są różne sporty i nie sądzę, iż adekwatne jest ich łączenie. To zupełnie różne rzeczy. Moim zdaniem nie ma o czym mówić - podkreślała zawodniczka.
I runda Australian Open: Diana Sznajder - Elisabetta Cocciaretto 7:6 (7:4), 6:4)