Sabalenka nie miała litości. 65 minut i koniec

1 tydzień temu
Zdjęcie: Screenshot: https://x.com/Livieparis2024/status/1873945512522768827


Aryna Sabalenka rozpoczęła grę w okresie 2025 od turnieju WTA 500 w Brisbane od drugiej rundy i od razu pokazała znakomitą formę. Białorusinka potrzebowała tylko nieco ponad godziny, by wygrać ze znacznie niżej notowaną Renatą Zarazuą i awansować do dalszej fazy. W jednym z setów liderka światowego rankingu nie straciła choćby gema.
Chociaż 2025 rok rozpocznie się jutro, to sezon 2025 w tenisie już wystartował. Niektórzy tenisiści i tenisistki, jak Iga Świątek, rywalizują w tej chwili w United Cup, a wielu innych pojawia się na australijskich turniejach. Z drugiej opcji korzysta Aryna Sabalenka, która w nocy z 30 na 31 grudnia rozpoczęła rywalizację w Brisbane na turnieju WTA 500.


REKLAMA


Zobacz wideo Fatalny start TCS polskich skoczków. Czy ufają trenerowi?


Dominacja Aryny Sabalenki! "Bajgiel" w drugim secie WTA 500 w Brisbane
Sabalenka w Brisbane jest oczywiście rozstawiona z "jedynką", w związku z czym nie zagrała w pierwszej rundzie, a na rywalkę czekała w drugiej. Okazała się nią Renata Zarauza (75. WTA), która w swoim pierwszym meczu wygrała z wyżej notowaną Wiktorią Tomową (53. WTA). Meksykanka ograła Bułgarkę 6:0, 6:3.


W starciu z liderką światowego rankingu nie miała jednak wielkich szans. W pierwszym secie zdołała się jednak postawić. Co prawda Sabalenka wyszła na prowadzenie 3:0 po jednym przełamaniu, ale Zarauza zdołała zaliczyć przełamanie powrotne na 2:3 i to bez straty punktu. Obie panie łatwo wygrywały swoje podania, co finalnie doprowadziło do wyniku 5:4 dla faworytki. Wówczas Meksykanka jeszcze raz dała się przełamać i przegrała partię 4:6 w 36 minut.


Naprawdę niezły pierwszy set nie uskrzydlił jednak niżej notowanej zawodniczki, a rozjuszył Sabalenkę. Druga partia obfitowała w dłuższe wymiany, ale ich finał niemal zawsze był na korzyść faworytki. Najważniejsze było jednak to, iż liderka WTA ani razu nie oddała gema. Przełamała przeciwniczkę aż trzy razy i wygrała 6:0 w 29 minut. W świecie tenisa taki triumf nazywany jest "bajglem", a więc Sabalenka otworzyła piekarnię w okresie 2025. Finalnie wygrała więc 6:4, 6:0 i potrzebowała do tego zaledwie 65 minut.
Czytaj także: Było już 3:4 i serwis rywalki. Cały świat widział, co zrobiła Świątek


Sabalenka w drugiej rundzie turnieju w Brisbane zmierzy się z Julią Putincewą (29. WTA). Kazaszka na start turnieju ograła McCartney Kessler (67. WTA) 6:2, 7:5 w godzinę i 43 minuty. Starcie zaplanowano na 2 stycznia po 2:00 czasu polskiego.
Idź do oryginalnego materiału