Danielle Collins (11. WTA) miała spore problemy, ale ostatecznie awansowała do trzeciej rundy Australian Open. Amerykanka potrzebowała trzech setów i ponad 2,5-godzinnego spotkania, by pokonać 7:6 (4), 4:6, 6:2 Australijkę Destanee Aiavę (195. WTA). W trakcie meczu nie brakowało momentów "konfliktowych" między Collins a australijską publicznością. Amerykanka wysyłała buziaki w trakcie jednej z przerw, a w trakcie gema krzyknęła "zamknijcie się" w stronę trybun. Kibice niejednokrotnie wygwizdywali Collins na KIA Arena w Melbourne.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Czytaj także:
Burza w sieci po tym, co zrobiła Collins. "Pajacerka", "nie ma klasy"
Po meczu Collins odwdzięczyła się publiczności, kiedy to przystawiała rękę do ucha, wysyłała buziaki i klepnęła ręką w pośladek. - Przez cały mecz myślałam, iż skoro już tu jestem, to zgarnę dużą wypłatę. Ja i Coco Vandeweghe uwielbiamy dobre wakacje w pięciogwiazdkowym hotelu, więc część wynagrodzenia przeznaczymy na ten cel. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli nas wspierać. Dziękuję bardzo, kocham Was - mówiła Collins w pomeczowym wywiadzie.
- Jestem osobą, która musi mieć pod sobą trochę ognia. Czuję, iż motywuje mnie to do lepszej pracy. To niesamowite uczucie, bo ludzie, którzy Cię nie lubią lub nienawidzą, płacą Twoje rachunki - dodała Collins w rozmowie z ESPN.
Czytaj także:
Tak "Washington Post" pisze o Świątek. Krótko i dosadnie
Aiava zagrała po raz pierwszy w drugiej rundzie turnieju wielkoszlemowego. Dzięki temu wynikowi jest już pewna awansu na 170. miejsce w rankingu WTA. Jej historia jest jednak bardzo ciekawa. "W kwietniu 2022 r. miała próbę samobójczą i chciała się rzucić z mostu. Poza tym miała załamanie nerwowe, sporo groźnych urazów, a także zmagała się z problemami finansowymi, przez które chciała sprzedać dom, by kontynuować karierę tenisową" - pisaliśmy na Sport.pl.
"W p***u". Australijka nie wytrzymała po meczu z Danielle Collins
Tuż po meczu z Collins Aiava wylała swoją frustrację w mediach społecznościowych. "Niech to szlag, w p***u" - napisała krótko Australijka na portalu X. Po chwili jednak usunęła ten wpis, a potem pojawił się kolejny, który również zniknął po czasie. "Poradzono mi, by usunąć tweeta, ale zrobiłam zrzut ekranu, by mieć wspomnienia" - dodała Aiava.
Wpis Destanee Aiavy na portalu X screen: x.com
Później Aiava dodała wpis o treści "emoji mężczyzny w ciąży", a także opublikowała zdjęcie z piosenką Lindsay Lohan pt. "Rumors" (z ang. plotki). "Dlaczego po prostu nie pozwolisz mi robić tych rzeczy, na jakie mam ochotę? Ja po prostu chcę być sobą" - czytamy. Można założyć, iż Aiava usunęła te wpisy, by nie tworzyć większej kontrowersji, natomiast takie słowa w sieci mogą się spotkać z karą ze strony WTA.
Zobacz też: Oto co Collins zrobiła po meczu. Aż ręce opadają
Collins zagra o czwartą rundę Australian Open ze swoją rodaczką, a więc z Amerykanką Madison Keys (14. WTA), która wygrała 7:6 (1), 2:6, 7:5 z Rumunką Eleną Gabrielą Ruse (125. WTA).