Iga Świątek nie wygrała pierwszego turnieju w tym roku. Wiceliderka światowego rankingu przegrała w półfinale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Rzymie z Amerykanką Coco Gauff 1:6, 1:6. Polka przegrała nie tylko z Gauff, ale też samą sobą i własnymi emocjami, nie po raz pierwszy w ostatnich miesiącach. W połowie drugiego seta pięciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych schowała głowę pod ręcznikiem i wybuchła płaczem. - Polska tenisistka kipiała na korcie z emocji i bezradności. Dostała choćby ostrzeżenie od sędziego, gdy po jednej z przegranych piłek wykrzyczała niecenzuralne słowo w języku polskim. "Kur.., dlaczego?" - krzyknęła Świątek, a arbiter wcale nie udawał, iż nie zrozumiał tego wyrażenia - pisał Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Casper Ruud komentuje swój wpis do Świątek. "Wyglądała na zdruzgotaną"
- Hej Iga, głowa do góry! Jak miliony innych kocham oglądać twoją grę. Dziś to nie był twój dzień, ale wciąż inspirujesz tak wielu i wrócisz silniejsza niż kiedykolwiek! - wsparł Światek w mediach społecznościowych Casper Ruud (7. ATP).
Teraz Norweg po wygranym turnieju w Madrycie, w którym w finale pokonał 7:5, 3:6, 6:4 Brytyjczyka Jacka Drapera (5. ATP) odniósł się do wpisu wspierającego Świątek.
- Wszedłem do internetu i zobaczyłem filmik, na którym Iga wyglądała na zdruzgotaną na korcie. Czułem, iż potrzebuje wsparcia, więc po prostu starałem się ją pocieszyć. Uważam, iż jest niesamowitą zawodniczką. W ogóle kobiecy tenis jest fajny do oglądania w dzisiejszych czasach. Dominująca Sabalenka, Iga, która wygrała już 5 turniejów wielkoszlemowych w swojej młodej karierze, jest też Coco Gauff, trzecia zawodniczka światowego rankingu - powiedział Ruud.
Świątek w niedzielę pogratulowała Norwegowi wygranego turnieju w Madrycie. "Tak bardzo fajnie. Gratulacje Casper!" - napisała Polka na Instagramie.
Teraz Świątek zagra w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Polka była tam najlepsza trzy razy - w 2021, 2022 i 2024. Rok temu Świątek w finale wygrała z Białorusinką Aryną Sabalenką (1. WTA) 6:2, 6:3.
Świątek rozpada się na naszych oczach. Abramowicz już nie może udawać
"Im dłużej trwa słabszy sezon Igi Świątek, tym częściej widzimy, jak bardzo mentalnie jest zblokowana. Jak się usztywnia, a w końcu rozpada, przeklina, płacze. Najwyższy czas, by wywołać do tablicy psycholożkę Darię Abramowicz. Tym bardziej iż pojawia się wiele pytań o standardy jej pracy" - pisze Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.