Rozstał się ze swoim teamem po dziesięciu latach!

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Krystian Pieszczek po latach powrócił do swojego macierzystego klubu – Wybrzeża Gdańsk. Istniało jednak duże prawdopodobieństwo, iż nie trafiłby nad morze. Jak przyznał w wywiadzie z Radiem Gdańsk miał kilka innych ofert. Nie zdecydował się jednak na wcześniejszy powrót, bo jak się okazało nie posiadał on skompletowanego teamu na sezon. Z poprzednim rozstał się po dziesięciu latach współpracy: „Ja ze swoją ekipą byłem z wiązany od 2015 roku. Z Cyprianem było to 10 lat, później dołączył Michał Kowalski i pan Janusz Borzyszkowski. Tem mój team nie zmieniał się więc za bardzo przez ostatnie lata. Znaliśmy się wszyscy jak łyse konie. Ale wszystko musi kiedyś dobiec końca” – skomentował.

Czy za tym rozstaniem stał jakiś konflikt? W wielu przypadkach to jest głównym powodem rozstań zawodników z mechanikami czy menadżerem. W tym przypadku było jednak inaczej : „Z pewnością byłem zaskoczony, rozumiałem jednak ich motywacje. Każdy chciał iść w swoją stronę. Każdy miał na siebie trochę inny plan więc rozsądne było porostu się rozstać. Szanuje decyzję chłopaków i życzę im powodzenia. Dla mnie najważniejsze jest, iż dalej utrzymujemy przyjacielskie kontakty” – zdradził zawodnik Wybrzeża Gdańsk

Kibice często nie zdają sobie sprawy jak ogromny wpływ na postawę zawodnika ma otaczający go team. Wielu żużlowców od lat współpracuje z tymi samymi sprawdzonymi fachowcami. W wielu przypadkach dobrze zbalansowana ekipa pozwala zawodnikom osiągać zdecydowanie lepsze wyniki. Kolejną zaletą po tylu latach jest wzajemne zrozumienie na torze co podkreśla w wywiadzie zawodnik Wybrzeża: „Warto w tej sytuacji zwrócić uwagę na topowych zawodników. Ich teamy rzadko kiedy przechodzą duże zmiany. Mechanicy znają już bowiem styl jazdy danego zawodnika, tego co oczekuje od sprzętu i od nich samych. Dobre rozumienie się ma więc bardzo istotny wpływ na postawę

Jak wygląda więc w tej chwili nowy team wychowanka znad morza? – „Współpracuje z Maciejem Pawłowskim i Marcelem Szymko. Z chłopakami się bardzo dobrze współpracuje za co im dziękuję. Wciąż się jednak jeszcze docieramy, musimy się sami siebie nauczyć, do wszystkiego trzeba podejść na spokojnie” – zakończył.

Idź do oryginalnego materiału