– W turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu zebrał pan wiele pochwał.
– Ciągle schodzą ze mnie emocje, dużo się dzieje, wzrosło zainteresowanie, a to jednak dla mnie coś nowego. Czerpię euforia z tego, co wydarzyło się w Londynie, zadowolenie łączy się z motywacją, by walczyć o coś więcej w zawodowym tenisie.
– Z jakimi nadziejami jechał pan do Londynu?