We wtorkowy wieczór INNPRO ROW Rybnik mocno zaskoczył swoich kibiców, ogłaszając aż czterech nowych zawodników. Wśród ogłoszeń znalazły się również głośne powroty na Górny Śląsk. Rozstanie Jakuba Jamroga z klubem trwało zaledwie rok. Jego odejście miało jednak gorzki posmak, mimo iż był jednym z architektów awansu, nie dostał szansy jazdy w PGE Ekstralidze, choć wcześniej takie zapewnienia padły. Jak widać, zadra gwałtownie się zagoiła, bo Jamróg znów założy zielono-czarny kevlar.
Po dwóch latach przerwy wracają także Jan Kvech i Patryk Wojdyło. Czech ścigał się w Rybniku w 2023 roku, a jego dobra postawa pomogła drużynie awansować do finału Metalkas 2. Ekstraligi. Później wrócił z wypożyczenia do Falubazu Zielona Góra, a w ostatnim sezonie zdobywał punkty dla Pres Grupa Deweloperska Toruń, z którym wywalczył tytuł Drużynowego Mistrza Polski. W tym czasie zaliczył również dwa sezony w cyklu Grand Prix, rywalizując z najlepszymi.
Patryk Wojdyło natomiast reprezentował ROW w latach 2022–2023 i był jednym z najbardziej lubianych zawodników wśród rybnickich kibiców. Sam również chciał pozostać w klubie, ale wówczas postawiono na inną koncepcję budowy składu. Ostatecznie trafił do Krosna, a w minionych rozgrywkach reprezentował H. Skrzydlewska Orła Łódź, gdzie prezentował solidną formę. Sezon zakończył jako 21. zawodnik Metalkas 2. Ekstraligi.
Jedynym zupełnie nowym nazwiskiem w kadrze INNPRO ROW-u Rybnik jest na ten moment Wiktor Lampart. Polak wraz z końcem sezonu utracił status zawodnika U24 i musiał znaleźć nowe miejsce do jazdy. Postawił na Rybnik, który potrafi odbudować zawodników. Najświeższym dowodem jest przykład Maksyma Drabika, którego prezes Krzysztof Mrozek „postawił na nogi”, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.
