ROW ma przewagę, ale Falubaz walczy o wszystko. Co za słowa

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Już w piątek kibiców w Zielonej Górze czeka prawdziwy żużlowy thriller. Stelmet Falubaz podejmie INNPRO ROW Rybnik, a zwycięzca tego dwumeczu zapewni sobie pewne miejsce w PGE Ekstralidze na sezon 2026. Przegrany natomiast będzie musiał walczyć dalej – najpierw z pokonanym drugiego dwumeczu, a następnie w barażu z drużyną Metalkas 2. Ekstraligi.

Po pierwszym meczu rybniczanie mają minimalną przewagę dwóch punktów. Zdaniem Piotra Protasiewicza to dystans, który nie zamyka drogi jego zespołowi do sukcesu:

Zawody w Rybniku nie poszły idealnie po naszej myśli, ale ta strata nie jest duża. To nie jest 12 czy 14 punktów. Można powiedzieć, iż startujemy od zera – podkreślił trener Falubazu.

Szkoleniowiec zielonogórzan przyznał, iż nie musi dodatkowo mobilizować swoich podopiecznych, bo stawka spotkania mówi sama za siebie:

Wszyscy wiemy, na czym stoimy. To jest bardzo istotny mecz. Chcielibyśmy w ten piątek zakończyć sezon. Zawodnicy zdają sobie sprawę, o co jadą, więc nie trzeba tego sztucznie nakręcać – mówił Protasiewicz.

Trener Falubazu nie krył, iż rybniczanie dysponują mocną kadrą, w której każdy z zawodników może odegrać kluczową rolę:

Drabik jest w świetnej formie, Nicki zawsze potrafi coś wywinąć, Tungate prezentuje się lepiej niż kilka tygodni temu, a Gleb walczy o kontrakty, więc będzie szczególnie zdeterminowany. Pludra też potrafi zaskoczyć, a formacja juniorska spisuje się coraz lepiej – wyliczał.

Mimo uznania dla rywali, Protasiewicz jasno zaznaczył, iż jego drużyna jest gotowa, by udźwignąć presję:

Z wielkim szacunkiem do ROW-u, ale wierzę w mój zespół. Wierzę, iż zawodnicy poradzą sobie w tym meczu i zakończymy sezon już w piątek – zakończył.

Stelmet Falubaz Zielona Góra (fot. Vojtech Zavrel)
Idź do oryginalnego materiału